Papież Franciszek ujawnił, że kilka godzin po jego wystąpieniu w Parlamencie Europejskim w Strasburgu w 2014 roku zadzwoniła do niego kanclerz Niemiec Angela Merkel. "Była trochę wściekła, bo porównałem Europę do bezpłodnej kobiety, niezdolnej do urodzenia dzieci. Zapytała mnie, czy naprawdę myślę, że Europa nie może mieć już dzieci. Powiedziałem jej, że owszem, Europa może mieć jeszcze dzieci i to dużo, bo ma solidne i głębokie korzenie, bo ma wyjątkową historię" - wspomniał papież. O krótki komentarz w sprawie  wypowiedzi Ojca Świętego poprosiliśmy ks. Henryka Zielińskiego, redaktora naczelnego tygodnika "Idziemy".

"Nie wiem, czy islam zdominuje Europę, jest to bardzo złożony problem. Natomiast mogę powiedzieć, że kanclerz Angela Merkel zachowuje się dokładnie w taki sam sposób jak były prezydent Polski Bronisław Komorowski wobec księdza prałata Sławomira Żarskiego. W obu przypadkach mieliśmy do czynienia z udzielaniem instrukcji duchownym przez polityków. Prezydent Komorowski zaznajamiał ks. Żarskiego na temat tego co wolno, a czego nie wolno mówić duchownym, a pani Merkel - Ojca Świętego.

Różnica jest taka, że kanclerz Angela Merkel jako przywódczyni całej Europy poinstuowała nie „jakiegoś” księdza,  a samego papieża. Takie zachowanie mnie nie dziwi, ponieważ mieliśmy również przypadek, kiedy obecny prezydent Niemiec udzielał instrukcji papieżowi Benedyktowi XVI jak powinien odnosić się do ludzi żyjących w powtórnych związkach niesakramentalnych.

Jest to trend, który pojawia się w polityce, głównie niemieckiej, jeszcze sięgający tradycją Fryderyka Barbarossy i sytuacji, w której padło pytanie: czy Niemcy mają być zromanizowane – kościelne, czy to może Kościół ma być niemiecki?"

Not. Karolina Zaremba