Wicepremier Jarosław Gowin nie zgadza się na przeprowadzenie w Polsce wyborów korespondencyjnych 10 maja. Zaproponował, aby wprowadzić do konstytucji jednorazową zmianę i przedłużyć kadencję prezydenta Andrzeja Dudy o dwa lata z zastrzeżeniem, że nie będzie on kandydował w następnych wyborach. Działania lidera Porozumienia ostro skrytykował ks. prof. Dariusz Kowalczyk.

-„Stajemy wobec wyboru życia i śmierci. Wybory 10 maja nie mogą się odbyć. Proponujemy przedłużenie kadencji Prezydentowi o dwa lata, ale bez możliwości drugiej kadencji” – mówił minister nauki na konferencji prasowej.

Jego działania bardzo krytycznie ocenia dziekan Wydziału Teologicznego Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego, teolog i publicysta, ks. Dariusz Kowalczyk. Jak pisze, nigdy nie ufał Gowinowi, negatywnie ocenia reformę szkolnictwa wyższego, a jego obecne działania określa jako sabotaż i ignorancję.

-„Nie miałem zaufania do Gowina. Reformę szkolnictwa wyższego oceniam negatywnie. A teraz te opowieści, że nie można głosować korespondencyjnie, bo trzeba budować zgodę. Tylko sabotażysta albo ignorant może twierdzić, że odłożenie wyborów stworzy warunki do budowania zgody...” – napisał na Twitterze jezuita.

kak/ Facebook