Na portalu Gazety Pomorskiej ukazał się obszerny wywiad z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim na temat skandali pedofilskich w polskim Kościele. Duchowny porusza w nim temat mechanizmów krycia sprawców pedofilii wśród duchownych. Wysuwa też stwierdzenie, że za przyczyną tych skandali, polski Kościół czeka los Kościoła irlandzkiego, podkreślając, że te skandale właśnie są jedną z głównych przyczyna postępującej laicyzacji.

Mówiąc o reakcji Kościoła na nadużycia seksualne wobec dzieci, ks. prof. Andrzej Kobyliński stwierdza, że przyczyną ich tuszowania jest konformizm i niechęć przed narażaniem się swojemu środowisku:

-„Nikt nie chce być samobójcą. Po co się narażać? Czyż nie taką postawę wynieśliśmy z PRL-u? Lepiej się dobrze ustawić, robić karierę, mieć duże pieniądze w banku i święty spokój. Po co komuś coś wypominać? Taki konformizm jest jedną z cech homo sovieticus. Przed laty pisał o tym bardzo ciekawie ks. prof. Józef Tischner. Częściowo jesteśmy ludźmi sowieckimi, ponieważ przez kilkadziesiąt lat żyliśmy w komunizmie, a później w postkomunizmie” – mówi.

-„W społeczeństwie zdominowanym przez konformizm i hipokryzję trudno oczekiwać postaw odważnych i moralnie jasnych. U nas różnego rodzaju trudne tematy interesują ludzi dwa, trzy dni – dopóki zajmują się nimi media. Kiedy temat znika z ekranów telewizorów, wszyscy o nim zapominają. Widzieliśmy ten mechanizm w przypadku pierwszej części filmu braci Sekielskich, teraz jest podobnie przy drugiej części. Proszę zauważyć, że Zabawę w chowanego obejrzało trzy razy mniej ludzi niż Tylko nie mów nikomu” – dodaje.

Kapłan zwraca przy tym uwagę również na opieszałość polityków:

-„Komisja państwowa ds. pedofilii została powołana latem ubiegłego roku w ferworze kampanii przedwyborczej. Ustawa przeszła przez Sejm, Senat, podpisał ją prezydent. Minął prawie rok i okazało się, że nikomu nie zależało na tym, żeby powołać jej członków. Prezydent, Sejm, Senat i Rzecznik Praw Dziecka nie byli zainteresowani powołaniem siedmioosobowej komisji. Wyraźnie widzimy strach przed podjęciem tego tematu. Strach dotyczy wszystkich partii politycznych, bo politycy dobrze wiedzą, że mogą się komuś narazić, coś stracić, dlatego jeśli nie muszą, to chowają się za kurtyną i nikt nie chce się zajmować pedofilią”.

Zdaniem duchownego, Polska może stać się drugą Irlandią, gdzie w wyniku skandali pedofilskich Kościół popadł w głęboki kryzys. Jak wskazuje duchowny, to właśnie „skojarzenie księdza katolickiego z pedofilią” jest jedną z głównych przyczyn lawinowo postępującej dziś laicyzacji wśród polskiej młodzieży.

Filozof w wywiadzie podjął również temat tzw. „lawendowej mafii”, o której w filmie braci Sekielskich mówili ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski oraz redaktor Tomasz Terlikowski. Jego zdaniem samo to określenie jest szkodliwe, ponieważ odsuwa ono od merytorycznej dyskusji o seksualności człowieka. Przyznaje jednak, że badania naukowe przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych wskazują, iż częściej czynów pedofilskich dopuszczają się księża homoseksualni.

-„Stanowczo sprzeciwiam się wulgarnemu mówieniu o osobach homoseksualnych czy ideologii gender. Nie zgadzam się z używaniem takich pojęć jak lobby homoseksualne czy lawendowa mafia, gdy chodzi o duchownych homoseksualnych. Uważam, że potrzeba spokojnej i merytorycznej dyskusji na odpowiednim poziomie intelektualnym. Chodzi przecież o stosunek katolików do głębokiego problemu filozoficznego, jakim jest tożsamość seksualna człowieka. Ten problem jest wyzwaniem tego stulecia, a być może całego tysiąclecia” – stwierdza duchowny.

CAŁOŚĆ - TUTAJ

kak/pomorska.pl