- „Spór o aborcję eugeniczną jest ważny, ale zupełnie marginalny. W Polsce w ostatnich latach dokonywano rocznie zgodnie z prawem ok. tysiąca aborcji z powodu poważnych wad ludzkiego embrionu. Prawdziwą plagą jest dzisiaj aborcja chemiczna, farmakologiczna” – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską ks. prof. Andrzej Kobyliński.

Na portalu Wirtualnej Polski ukazał się wywiad, jaki Dariusz Bruncz przeprowadził z ks. prof. Andrzejem Kobylińskim na temat wpływu pandemii koronawirusa na polski katolicyzm i chrześcijaństwo. Wykładowca etyki na UKSW przekonuje, że obecna sytuacja związana z pandemią najpewniej przyspieszy i tak już dziś galopującą laicyzację młodego pokolenia.

Wpłynie na to zdaniem duchownego wiele czynników, jak np. mniejszy kontakt młodego człowieka ze swoją parafią. Pandemia ukazała też, że problemem polskiej religijności jest oparcie jej przede wszystkim na obrzędowości. Kiedy ze względu na sanitarne restrykcje trzeba z tej obrzędowości zrezygnować, niewiele zostaje z samej religii.

- „Obecna sytuacja brutalnie odsłania wszystkie słabości Kościoła w Polsce. Mam na uwadze przede wszystkim przesadzoną koncentrację na obrzędach religijnych oraz niedowartościowanie formacji biblijnej i intelektualnej.” – mówi filozof.

Zauważa również, że zmagamy się w Polsce z fideizmem i magicznym traktowaniem wiary. Przez brak formacji intelektualnej polskich katolików, zamiast opierać swoją wiarę na rozumie, kierują się oni w stronę skrajnego irracjonalizmu. Wyrazem tego są choćby głoszone tezy, że w kościołach nie sposób się zarazić, dlatego nie należy w nich zakładać maseczki.

Ks. prof. Kobyliński odniósł się też do czwartkowego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który zaognił spór o aborcję. Jak zaznacza duchowny, obserwowane dziś protesty środowisk lewicowych są jedynie wstępem do, o wiele poważniejszej, wojny światopoglądowej:

- „Podziały będą coraz głębsze. Na razie mamy delikatny aperitif prawdziwej wojny światopoglądowej. Główne dania dopiero zostaną podane w najbliższych latach” – przekonuje.

Zauważa ponadto, że kwestia aborcji eugenicznej jest tylko jednym aspektem znacznie poważniejszego problemu:

- „Spór o aborcję eugeniczną jest ważny, ale zupełnie marginalny. W Polsce w ostatnich latach dokonywano rocznie zgodnie z prawem ok. tysiąca aborcji z powodu poważnych wad ludzkiego embrionu. Prawdziwą plagą jest dzisiaj aborcja chemiczna, farmakologiczna” – mówi.

- „W świecie aborcja przenosi się coraz bardziej ze szpitali do aptek. We Włoszech w tym roku bardzo ostry spór światopoglądowy dotyczył stosowania pigułki aborcyjnej RU-48. Kompletnie nie rozumiem pewnej schizofrenii w Polsce, gdy chodzi o całkowite milczenie dotyczące nowych form aborcji. W Polsce i na świecie coraz częściej aborcja chemiczna zastępuje aborcję chirurgiczną” – dodaje.

Zaznacza też, że wbrew dobrym intencjom zwolenników czwartkowych zmian, ostatecznie orzeczenie Trybunału może przynieść zupełnie odwrotne, fatalne konsekwencje. Zdaniem ks. Kobylińskiego zburzenie kompromisu aborcyjnego może doprowadzić do tego, że w przyszłości prawo aborcyjne zostanie jeszcze bardziej zliberalizowane.

kak/magazyn.wp.pl