Ks. Dariusz Oko w rozmowie z onet.pl stwierdził, że świat rządzony przez genderystów wyglądałby jak u Orwella.

Jak współczesna wersja Rewolucji Październikowej. Możemy to sobie łatwo wyobrazić poprzez ekstrapolację obecnych tendencji. Władza totalitarna nieznosząca żadnego sprzeciwu, niesamowicie gardząca ludźmi. Bo rzeczywiście trzeba wielkiej pogardy dla człowieka, żeby deptać jego wiarę, sumienie, deprawować jego dzieci. Za jedno zdanie krytyki gender czy homoideologii będzie więc wyrzucenie z pracy, dotkliwe kary finansowe albo więzienie. Kolejne prześladowanie chrześcijan, zamienienia budynków kościelnych na muzea genderyzmu albo magazyny. Nieograniczona, przestępcza seks-deprawacja dzieci i młodzieży. Z czasem zapewne legalizacja pedofilii bez określenia dolnej granicy wieku (jak przez lata zabiegali o to genderyści z Partii Zielonych w Niemczech). Bardzo dużo seksu i wszelkiej rozwiązłości, ale bardzo mało małżeństw i bardzo mało dzieci, demograficzna katastrofa, wielkie umieranie. W końcu załamanie kulturowe i koniec naszej cywilizacji. Europa jako dom bezbronnych starców, który bez wystrzału zostaje zajęty przez islamistów. Oni genderyzmowi się nie poddają i dlatego im nie zabraknie żołnierzy, żeby nas podbić. Oni podobnie chętnie przejmą Europę, jak Putin przejął Krym. Tylko czekają na odpowiednią okazję, podobnie jak on czekał” - scharakteryzował zamiary genderystów ks. Oko.

Genderyści to w istocie neomarksiści, podobnie myślący i podobnie zaślepieni jak ich protoplaści. Kolejne śmiertelne zagrożenie dla naszej cywilizacji. Kiedy osiągną władzę absolutną, to której tak zawzięcie dążą, będzie strasznie” - dodał.

Ab/onet.pl