Odznaczenie z rąk Prezydenta Rzeczpospolitej odebrała córka uhonorowanego, Alice Esterhazy-Malfatti. Uroczystość odbyła się w Pałacu Prezydenckim.

János Esterházy jest wciąż u nas mało znaną postacią, choć w jego żyłach płynęła polska krew. Był wnukiem Stanisława Tarnowskiego, słynnego rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, autora pierwszej „Historii literatury polskiej". Losy Esterházy’ego są tak zawiłe jak tragiczna i złożona jest historia Europy środkowej XX wieku. W 1932 r., w wieku zaledwie 31 lat, stanął na czele Krajowej Partii Chrześcijańsko-Społecznej, największego ugrupowania politycznego Węgrów w Czechosłowacji. W 1935 został posłem do parlamentu w Pradze, gdzie walczył o prawa mniejszości węgierskiej. Wielu Słowaków także czuło się obywatelami drugiej kategorii, Esterházy proponował im wspólny sojusz węgiersko-słowacki wysuwając postulat autonomii Słowacji.

Od 1939 r. Esterházy pomagał wielu Polakom, którzy znaleźli się na Słowacji. Osobiście przemycił na Węgry późniejszego Wodza Naczelnego wojsk polskich na Zachodzie, gen. Kazimierza Sosnkowskiego. Uratował przed hitlerowcami przyszłego przywódcę słowackiego powstania narodowego, gen. Rudolfa Viesta, któremu zorganizował przerzut do Wielkiej Brytanii. W swoim majątku w Ujlak dał schronienie około trzystu Żydom, ratując ich w ten sposób od zagłady. Swoją niechęć wobec faszyzmu wyrażał także publicznie, wielokrotnie powtarzając: „Naszym symbolem jest krzyż, nie swastyka". W 1942 r. był jedynym posłem w słowackim parlamencie, który głosował przeciwko deportacji Żydów do obozów koncentracyjnych. Po latach doceni to Instytut Yad Vashem w Jerozolimie, który przyzna mu tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.

W 1944 r. Esterházy został aresztowany przez węgierskich faszystów z partii strzałokrzyżowców, którzy przejęli w Budapeszcie władzę. Po ucieczce wpadł w ręce Sowietów. Przez ostatnich dwanaście lat życia nie wyszedł już na wolność. W międzyczasie w 1947 r., Słowacki Trybunał Narodowy skazał go na karę śmierci za udział w rozbiorze Czechosłowacji i współpracę z Niemcami. Na skutek nacisku międzynarodowej opinii publicznej wyrok zamieniono na dożywocie. Esterházy zmarł w 1957 r. w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Mirovie na Morawach. Miejsce jego pochówku do dziś jest nieznane. Esterházy stale budzi kontrowersje, wciąż trwają spory o jego miejsce w historii. Węgrzy i Żydzi uważają go za bohatera, natomiast Czesi i Słowacy za zdrajcę. Dziś stał się bohaterem Polaków.

Imre Molnar, "Zdradzony bohater. János Esterházy (1901-1957)”. Fronda 2004.

Oprac. JaLu