Marszałek Kopacz mówiła dziś, że  z opinii prawników wynika, że "są oni za tym, aby krzyż pozostał na swoim miejscu i obecność krzyża nie przeszkadza w sprawowaniu mandatu posła podczas bardzo ważnych debat w Sali. […] Zwróciłabym uwagę na jedną rzecz: w tych ekspertyzach znajdziecie państwo również polskie orzecznictwo. W ekspertyzach przytoczono wyroki sądu zarówno Sądu Apelacyjnego i Sądu Najwyższego, mówiące o tym, czy w takich pomieszczeniach jak np. sala posiedzeń rady miejskiej może wisieć krzyż - powiedziała Kopacz. Janusz Palikot powiedział zaś, że Ruch Palikota nie interpretuje tych opinii tak jednoznacznie, a raczej "dwa na dwa". Polityk powołał się na dwie negatywne - według niego - opinie, które przywołują w swej treści uchwałę z 2006 roku, która dotyczyła decyzji Trybunału w Strasburgu. Zakazywała ona wieszania symboli religijnych w miejscach publicznych we Włoszech. Jak podkreślił, dla jego partii ta decyzja była bardzo korzystna.


W ocenie Palikota, "krzyż przeszkadza w podejmowaniu roztropnych decyzji" i ma istotny wpływ emocjonalny i dekoncentruje posłów”. Były współpracownik mordercy ks. Jerzego Popiełuszki i redaktor naczelny „Faktów i mitów” Roman Kotliński kpił sobie, że jako były ksiądz chcezapewnić, że stosunek Ruchu Palikota do krzyża "nie jest efektem opętania". Kotliński za "pozytywną" dla Ruchu Palikota uznał ekspertyzę dra Ryszarda Piotrowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak mówił, według tej ekspertyzy krzyż może zawisnąć w sali sejmowej tylko wtedy, gdy stanowi znak tożsamości narodu polskiego. Poseł podkreślał, że krzyż jest "żywym znakiem religijnym".



Odnosząc się do tych opinii, Janusz Palikot zaznaczył, że nie ma w Polsce ustawy, która regulowałaby obecność symboli religijnych i szczegółowe relacje między państwem a kościołem. Taka konkluzja - zapowiedział Palikot - znajdzie się w ekspertyzie zamówionej przez jego formację. Dlatego - jak powiedział - Ruch Palikota jest gotowy do rozpoczęcia prac nad ustawą o "respektowaniu niezależności państwa od kościoła", co zaproponuje Prezydium Sejmu. Palikot zapowiedział też "procedurę sądową zmierzającą do podważenia możliwości powieszenia krzyża w sali parlamentu" - informuje TVN24.„Mamy nadzieję (...), że przedstawiciele innych religii będący posłami tej kadencji poproszą o zawieszenie innych symboli religijnych, by zneutralizować stronniczy charakter jednego tylko symbolu religijnego - powiedział poseł.

 

Czy krzyż dekoncentruje posłów w Sejmie? Wielu pretorian Palikota z pewnością. W końcu te „dwa kijki” przypominają o rzeczach, których grzesznik pamiętać nie chce i nie lubi jak na niego patrzy ten żywy wyrzut sumienia. Idąc tokiem rozumowania Palikota można podejrzewać, że znajdzie się jednak kiedyś jakiś poseł, który stwierdzi, że w Sejmie rozprasza go obecność transseksualisty, geja czy byłego księdza, który wydaje głupawą gazetkę, która obraża uczucia religijne i będzie domagał się ich usunięcia z sali sejmowej. W końcu na tym opierają swoje postulaty Palikoty? Nieprawdaż?


Ł.A/tvn24/ deon.pl