Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Unia Europejska chce zablokować ustawę o zróżnicowaniu w  podatku handlowym i podatku bankowym.  Jak twierdzi Komisja Europejska, takie rozwiązania nierówno traktują podmioty  gospodarcze. Czy Polska powinna mieć prawo podejmowania takich decyzji samodzielnie?

prof. Krystyna Pawłowicz: Oczywiście, że powinna mieć, podobnie jak inne kraje członkowskie Unii Europejskiej, jak we Francji i Hiszpanii, które o tych sprawach same decydują. Polska ustawa o podatku handlowym nikogo nie dyskryminuje, gdyż skierowana jest  ogólnie, do wszystkich podmiotów handlowych tak polskich jak i zagranicznych, które spełniają wskazane w ustawie kryteria. Traktuję stanowisko Komisji jako oczywistą zemstę za postawę Polski, za nieakceptowany w Unii wynik ostatnich wyborów w Polsce, jak również za naszą aktywność w grupie V4, która pokazuje, że Polska dąży do zmian w Unii Europejskiej - do zmiany traktatów, do zmniejszenia roli Komisji Europejskiej a zwiększenia roli ciała politycznego, czyli Rady Europejskiej. I to jest wyraźnie zemsta, jednak jesteśmy w tej sytuacji bezsilni.

Pan Juncker osobiście Polski - i nowych prawicowych polskich władz - nienawidzi. Komisja Europejska większością głosów może zdecydować i zrobić z nami w zasadzie co zechce. Polska po otrzymaniu decyzji z KE może zaskarżyć ją do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Rząd ma też, jak mówi, awaryjne wyjście B, choć nie znam szczegółów.  We wtorek będzie zorganizowana na ten temat konferencja prasowa. Jednak na tę trudną sytuację trzeba być przygotowanym. Podejrzewam, iż do negatywnej opinii KE przyłożyła rękę także pani komisarz Bieńkowska, odpowiedzialna za sprawy handlu w UE i zapewne D. Tusk, którzy działają wspólnie w jednym antypolskim froncie z siłami europejskimi. Im też zapewne marzy się podważanie stabilności obecnych władz.

F: Czy takie działania  instytucji unijnych  mogą być szkodliwe dla Polski?

Krystyna Pawłowicz: Mogą, gdyż wpływy z nowego podatku od supermarketów były zaplanowane w budżecie, jako część środków mających finansować nasze wydatki społeczne. Uniemożliwianie zadziałania tej ustawy z pewnością może jakoś utrudnić wykonanie naszych zobowiązań wyborczych, ale ich nie uniemożliwi.  Jak powiedziałam, rząd na takie unijne sabotaże  jest przygotowany. Działania organów unijnych nadinterpretujących lub źle interpretujących unijne traktaty nakierowane są docelowo na wywrócenie i destabilizację  rządu i na zmniejszenie zaufania Polaków do rządu, oraz na podburzanie wyborców - którzy nie orientują się w unijnych procedurach - przeciwko obecnym władzom. Te nieuczciwe, unijne, antypolskie działania przeciwników PiS , również w Polsce są widoczne. Nienawiść tych ośrodków do obecnych polskich władz odbić się może na Polakach, a zwłaszcza na tych grupach społecznych, które w pewien sposób zostały dowartościowane finansowo przez Prawo i Sprawiedliwość.

F: W oparciu o podobne regulacje zakwestionowany został sposób naliczania podatku bankowego, czy tu też Unia może działać zgodnie ze swoim interesem, a przeciwko polskiemu ustawodawstwu?

Krystyna Pawłowicz: unijne zakazy wprowadzenia w Polsce podatku bankowego, podatku od supermarketów, jak też nakaz wypłacania wysokich wynagrodzeń tak zwanym pracownikom czasowym, wymierzony jest w konkurencyjność polskiej gospodarki,  a antypolskie działania Komisji Europejskiej są ingerencją w wewnętrzne sprawy Polski, w szczegóły, które traktatowo pozostawione są państwu członkowskiemu.      

Cała ta Unia działa niezwykle nieuczciwie, silniejsze kraje - Niemcy, Francja wykorzystują unijne instrumenty, struktury i możliwości przeciwko państwom słabszym. Nie jestem entuzjastką takiej Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że rząd polski da sobie radę z tymi te nieuczciwymi, unijnymi zakazami i nakazami.

F: W przypadku podatku handlowego chodzi o największe sieci zagraniczne - niemiecki Lidl, francuski Auchan czy też portugalską sieć Biedronka. Czy państwa, które robią w Polsce największe obroty miałyby interes w tym by wstawić się za Polską na forum Unii Europejskiej?

Krystyna Pawłowicz: Te państwa osiągają w Polsce olbrzymie zyski z handlu i wytransferowują je natychmiast z Polski. Wyciągają to, co w tych bida-sklepach wydają polscy emeryci i zasilają swoje własne systemy emerytalne. Niestety przepisy i traktaty unijne są pisane tak ogólnikowo, że pozwalają na dowolny dyktat silnych państw - Francji, a zwłaszcza Niemiec - nadużywających regulacji unijnych. Ataki organów unijnych na Polskę są wyraźnie skutkiem nieprzyjęcia do wiadomości także w Unii,  że ich pupile z PO przegrali w Polsce wybory. Denerwuje ich również, jak wspomniałam, że ,,stawiamy'' się silnym państwom unijnym wraz z nieliczną grupa państw Europy Środkowo-Wschodniej w ramach grupy V4, że chcemy reformować coś, w czym oni czują się jak ryby w ,,mętnej'' wodzie. Chodzi o mętne uregulowania i poza traktatową praktykę - tj. o przesunięcie punktów ciężkości kierowania Unią z organu politycznego, tj. Rady Europejskiej na organ wykonawczy - urzędniczy, jakim jest Komisja Europejska. Polska dąży do zmiany tej sytuacji, lecz musimy liczyć sie z kontrakcjami organów unijnych, takim jak np. zakazy podatków bankowych i handlowych, które istnieją przecież w wielu innych krajach.

Dziękuję za rozmowę.