W liście KRRiT do prezesa TVP Juliusza Brauna przewodniczący rady Jan Dworak ocenił, że reklamodawca "ze względów komercyjnych oraz zapewne też ideowych zaprezentował w swoich spotach bardzo zdecydowane oceny polityczne". Dworak poinformował Brauna, że KRRiT uznała, iż w tym wypadku podstawowe znaczenie mają ustawowe zasady określające samodzielność nadawcy w kształtowaniu programu i jego odpowiedzialność za prezentowane treści. "Samodzielność i odpowiedzialność są podstawowymi elementami demokratycznego ładu medialnego i fundamentem wolności słowa, co dotyczy zarówno nadawców prywatnych, jak i publicznych" - podkreślił przewodniczący Rady.


Zgodnie z Prawem prasowym ogłoszenia i reklamy nie mogą być sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego, zaś wydawca i redaktor mają prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia i reklamy, jeżeli ich treść lub forma jest sprzeczna z linią programową bądź charakterem publikacji – dodał Jan Dworak.


Przewodniczący KRRiT poinformował również, by TVP rozważyła zwrócenie się do Komisji Etyki Reklamy (działającej przy Związku Stowarzyszeń Rada Reklamy) z wnioskiem o przedstawienie stanowiska co do zgodności przekazów handlowych gazety z postanowieniami Kodeksu Etyki Reklamy.


Głos w sprawie odmowy emisji spotu zabrała Helsińska Fundacja Praw Człowieka, której wiceprezes dr. Adam Bodnara i ekspert prawny fundacji dr. Ireneusz Kamiński powiedzieli, że nie było powodów, by uznać spoty za naruszające Kodeks Wyborczy, m.in. dlatego, że nie było w nich wezwania, a nawet sugestii, by zagłosować na konkretną partię polityczną.

 


Wszystko wskazuje na to,  że establishment rządowy i medialny ma się czego obawiać. Nie może przełknąć sukcesu tygodnika "Uważam Rze", a dodatkowo wystartowała nowa gazeta, która może liczyć na sukces. W krajach zachodnich media reklamują się dużo bardziej agresywnie i żadna władza nie próbuje blokować z tego powodu reklam gazet. W tym duchu zakaz emisji spotu potępiła nawet znająca standardy zachodnie Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Dlaczego więc lewicowi i liberalni publicyści nie biją na alarm i nie biadolą co o nas powiedzą w Europie?! Taki wstyd!

 

Klip "Gazety Polskiej Codziennie" zablokowany przez TVP:



philo/wirtualnemedia.pl