Jest taka rosyjska anegdota: jakiś kupiec powiedział, że car jest dureń. Ktoś doniósł do ochrany i wyszedł z tego sąd. - Wysoki sądzie, owszem, powiedziałem, ze car jest durak, ale to nie było o naszym, Wysokoje Błogorodje, carze rosyjskim, tylko o niemieckim – tłumaczył się oskarżony. Ale sąd uznał, że to jednak była obraza cara rosyjskiego i wydał wyrok skazujący, nie wiem już, na Sybir czy na grzywnę, a w uzasadnieniu wyroku powiedział tak: - kotoryj car durak, sud łuczsze znajet...który car jest durniem sąd wie lepiej...

Przypomniała mi się ta anegdota gdy zobaczyłem w telewizji publicznej atak redaktora Kulczyckiego na redaktora Warzechę.

Redaktor Warzecha jeszcze nie dokończył swojej wypowiedzi, że porównywać Dudę do Komorowskiego, to jak nowoczesne porsche do starego poloneza – a Kulczycki w sekundę uznał to za opłacony przez sztab Andrzeja Dudy atak na Bronisława Komorowskiego.

Nawet nie zapytał Warzechy, który kandydat to nowe porsche, a który stary polonez. Kotoryj car durak, redaktor Kulczycki łuczsze znajet... Bo to widać...

Janusz Wojciechowski

PS. Ktoś w komentarzach interesująco zauważył, że to moskwicz raczej, niż polonez...