Janusz Korwin-Mikke po raz kolejny będzie kandydować w wyborach prezydenckich. Portal wPolityce.pl poinformował, że to właśnie tego weterana wyborów wystawia Kongres Nowej Prawicy. Jeszcze przed świętami odmówił Rafał Ziemkiewicz, któremu proponowano kandydaturę.

Według informatora portalu wPolitce.pl Janusz Korwin-Mikke nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw, bo nie chce, by grzebano w jego życiu osobistym – a to jest nieuniknione w przypadku kandydowania na prezydenta.

„Przeżyłem to już kilka razy w życiu, różne rzeczy wyciągali mi dziennikarze, więc trudno - przeżyję to jeszcze raz. Nie mam nic do ukrycia, ale nie lubię wyciągać spraw prywatnych w działalności politycznej. Nie nazywam się Kalisz i jako prawicowiec oddzielam sprawy prywatne od publicznych” – przyznał sam Korwin-Mikke w rozmowie z wPolityce.pl.

Rafał Ziemkiewicz, na którego politycy Kongresu Nowej Prawicy mieli bardzo liczyć, tłumaczy, że odmówił ich ofercie, bo uznał, że jako pisarz i publicysta może zrobić dla Polski więcej, niż jako polityk. W rozmowie z "Faktem" powiedział, że kandydatura byłaby dla niego "biletem w jedną stronę".

bjad/wpolityce.pl/rzeczpospolita/fakt