Epidemia koronawirusa w Stanach Zjednoczonych przynosi zysk nietypowym usługą. Majętni obywatele USA są gotowi zapłacić niemałe pieniądze np. za wykupienie sobie miejsca w dobrze uposażonym bunkrze.

Ogromny wpływ odnotowała firma czarterująca odrzutowce prywatnym osobom – CEO Jettly. Wynajmującymi są przede wszystkim chcący uniknąć ryzyka zakażeniem, bądź unikający ograniczeń regulacyjnych dotyczących podróży. Firma musiała potroić liczbę pracowników obsługujących loty. Klienci za te usługi płacą też trzykrotność normalnej ceny.

Wielkim popytem cieszą się również domy na odludziu, ośrodki stworzone na wypadek kryzysu i specjalne bunkry. Amerykańska firma Vivos Group buduje takie schrony w całym świecie. Najbardziej luksusowy z jej ośrodków znajduje się w centralnej części Niemiec. Powstał on na bazie należących kiedyś do ZSRR magazynów. Bunkier odporny jest m.in. na powódź, trzęsienie ziemi, wybuch bomby atomowej. W środku na dwóch poziomach są m.in. stoły do bilarda, pub, a nawet małe kino. Klientów transportuje się samolotem i samochodem bądź helikopterem. Miejsce obsługiwane przez personel i ochronę. W ośrodku nie brakuje zapasów wody, jedzenia, broni, podstawowych leków i środków ochronnych, są tam nawet konie.

 

kak/ nczas.com