Komisja Europejska potwierdziła, że otrzymała wyjaśnienia z Polski dotyczące zawieszenia ustawy o Sądzie Najwyższym. Chodzi o decyzję wiceprezes unijnego Trybunału Sprawiedliwości z 19 października, która nakazała zablokowanie przepisów, wstrzymanie nominacji kolejnych sędziów i przywrócenie do pracy tych, którzy po wejściu w życie ustawy zostali odesłani na emeryturę.

Odpowiedź z Warszawy do Brukseli została wysłana w poniedziałek wieczorem, kilka godzin przed upłynięciem terminu na dostarczenie dokumentu.

Polski rząd uznał, że wstępna decyzja Trybunału była bezzasadna i że przekroczył on swoje kompetencje. Ale jeśli ta decyzja miałaby być w pełni wdrożona, potrzebna będzie nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym.

Jeden z dyplomatów powiedział brukselskiej korespondentce Polskiego Radia Beacie Płomeckiej, że postanowienie Trybunału nie może być zastosowane bezpośrednio i nie można po prostu zawiesić ustawy, bo w Polsce co do zasady przepisy są wprowadzane, uchylane, lub zmieniane, a nie zawieszane.

Możliwe jest natomiast połączenie dwóch stanowisk - czyli po pierwsze uznanie stanu faktycznego, co już się dzieje, czyli powrót do Sądu Najwyższego sędziów wysłanych na emeryturę, niepodejmowanie żadnych działań i powstrzymanie się od dalszych nominacji, a po drugie zmiany legislacyjne, czyli nowelizacja ustawy, co wymaga czasu.

Teraz zgodnie z procedurami Komisja Europejska przeanalizuje wyjaśnienia z Warszawy. Już wcześniej rzeczniczka Komisji Mina Andreeva mówiła, że Bruksela nie jest związana w tej sprawie żadnymi terminami. Dziś potwierdziła to oświadczenie. Jeśli Komisja uzna te wyjaśnienia za satysfakcjonujące, wtedy zakończy wymianę informacji z Polską w tej sprawie. Jeśli jednak oceni, że nie ma w niej wystarczających konkretów, wtedy - co zapowiadali wcześniej urzędnicy - zwróci się do unijnego Trybunału Sprawiedliwości o nałożenie wysokich kar finansowych za niedostosowanie się do postanowienia.

Przy czym cały czas mowa jest o wstępnej decyzji wiceprezes Trybunału. Ostateczne orzeczenie w sprawie tak zwanych środków tymczasowych poznamy zapewne jeszcze przed Świętami. Nie jest wykluczone, że Wielka Izba złożona z 15 sędziów, ograniczy wstępną decyzję wiceprezes Trybunału, która w całości przychyliła się do prośby Komisji Europejskiej.

dam/IAR - Polskie Radio