Jak ocenia prof. Bogdan Musiał, na co dzień mieszkający w Niemczech polski historyk, niemiecki nowy rząd przeżywa obecnie szereg problemów, a sytuacja u naszego zachodniego sąsiada jest na tyle dynamiczna, że może nawet dojść do rozpadu obecnej dopiero co powstałej koalicji rządowej. Polski ekspert podaje kilka czynników, które mogą się do tego przyczynić.

Obecnie po Angeli Merkel kanclerzem został Olaf Scholz z SPD, a w skład koalicji rządowej weszły jeszcze ugrupowania FDP oraz Zieloni.

Prof. Musiał uważa, że wysokie ceny energii, które tak jak inne kraje Europy dotknęły także Niemcy, nie musi być czynnikiem destabilizującym koalicję rządową, ponieważ „jest stabilizacja pewnych wskaźników”. Mogą jednak być tarcia w sprawie gazociągu Nord Stream 2, a co istotniejsze – podkreśla ekspert – może dość do odrodzenia się CDU, które – co prawda jeszcze nie oficjalnie – ma nowego przewodniczącego, którym jest Friedrich Merz. Jeśli wszystko pójdzie po myśli CDU, to ugrupowania to może „odzyskać wyborców straconych na rzecz AfD oraz SPD, bo naprawdę ludzie mieli dosyć pani Merkel” – stwierdza prof. Musiał

Kolejnym czynnikiem wpływającym na destabilizację obecnego rządu Republiki Federalnej Niemiec jest coraz większe protesty przeciwko państwowej polityce pandemicznej. Obywatele Niemiec nie zgadzają się z kolejnymi obostrzeniami, lockdownami, a przede wszystkim bardzo ostro protestują przeciwko zapowiedzianemu przymusowi szczepień w tym kraju.

Obywatelom trudno to na bieżąco śledzić i często odczuwają taki przesyt: "Ja już tego nie mogę słuchać". Następuje zmęczenie, ale widzę, że mamy ten sam problem w Polsce. To jest zresztą problem wszystkich krajów, które dotknęła pandemia – powiedział prof. Bogdan Musiał.

 

mp/wpolityce.pl