Małgorzata Kidawa-Błońska była gościem TVN24. Można by przyjąć, że potok słów był jeden, a odpowiedzi poszarpane bez składu i ładu.

To co robi PiS to jest złe, a jak zrobi to PO to będzie rewelacyjnie. Nawet jeśli zrobi mniej, albo nie do końca jak obiecał. A nawet jeśli PO nie zrobi tego co obiecał, to i tak będzie super, bo PO będzie rządziło.

Czyli nic nowego w tym ogródku nie zostało wychodowane, a PO jak było totalną opozycją tak pozostało. Co się zmieniło? Rozmiar garnituru i długość krawata przewodniczącego partii. No i jeszcze bokserki na wiosnę i na lato się przydadzą, ale to już chyba po kampanii prezydenckiej, bo w trakcie to lider PO raczej już się nie odważy skorzystać z tego genialnego triku PR-owego.

Kidawa-Błońska gubiła się we wszystkim właściwie. I w polityce migracyjnej, i w sprawie finansowania mediów publicznych, i nawet 500 plus było dla niej problemem.

Najsmutniejsze w tym wszystkim jednak jest to, że sporej części wyborców, do których kandydatka PO dociera, te braki wiedzy, polotu intelektualnego nie przeszkadzają zupełnie w chocholim tańcu, byle zmienił się mieszkaniec Pałacu Prezydenckiego.

 

mp/tvn24/fronda.pl