Na początku słyszeliśmy z każdej strony lewicy, że LGBT to ludzie a nie ideologia. Prawdę mówiąc LGBT to rodzaj organizacji, ideologia to gender, która jest badana przez teorię kultury w obszarach teorii queer'owych, a ludzie to Jan Kowalski i Zofia Kowalska.

Często politycy wykorzystują to, że ludzie zagonienie w swoich codziennych obowiązkach nie mają czasu się zastanowić i sprawdzić. Kiedy już wszystko wychodzi na jaw, to najwidoczniej lewicy nie pozostaje nic innego jak się najzwyczajniej przyznać, ale żeby było politycznie, to tak nie do końca jednak.

Rzecznik SLD Anna Maria Żukowska pytana przez SuperExpress o agresywnego bojówkarza Michała Sz. ps. "Margot", skazanego decyzją sądu i aresztowanego na 2 miesiące w związku z pobiciem kierowcy furgonetki "Stop pedofilii" oraz zniszczeniem cudzego mienia powiedziała:

- psychologowie społeczni muszą sobie zadać pytanie, czy to nie jest ten moment, w którym narosła już tak głęboka frustracja, że ta społeczność zaczyna się buntować. Bunt jest bronią bezsilnych. Bunt i rewolucja nigdy nie są grzeczne i estetyczne

Tak do tej wypowiedzi odniósł się Wojciech Wybranowski:

- Żukowska nazywa sprawę po imieniu - rewolucja. Rewolucja LGBT. A każda rewolucja inspirowana jest ideologią. Co należało udowodnić. Jak nauczyly nas Rewolucja Francuska i ta komunistyczna - im bardziej wzniosłymi hasełkami się rewolta podpiera tym bardziej odmienne są jej efekty

Pozostaje pytania, o jakiej społeczności pani Żukowska mówiła. Bo na pewno społeczeństwo polskie wyznające tradycyjne wartości już zdecydowanie jest zbuntowane przeciwko ordynarnemu narzucaniu mu obcej ideologii.

mp/super espress/fronda.pl