Słowo „Katyń” to symbol eksterminacji polskiej elity, ale także kłamstwa, które – w zamyśle sowieckich oprawców – miało spowodować, że prawda o zbrodniach dokonywanych przez NKWD nigdy nie zostanie odkryta. Stało się inaczej, a pamięć o Katyniu jest dziś uniwersalną przestrogą.

Wiosną 1940 r., wykonując uchwałę Biura Politycznego KC WKP(b) z 5 marca 1940 r., sowiecka policja polityczna – NKWD – wymordowała blisko 22 tys. obywateli Rzeczypospolitej. Było wśród nich 14,5 tys. jeńców wojennych – oficerów i policjantów – z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 7,3 tys. więźniów aresztowanych w okupowanej przez Związek Sowiecki wschodniej części Polski.

Oficerów z obozu kozielskiego rozstrzelano w Katyniu, jeńców ze Starobielska – w Charkowie, natomiast policjantów z Ostaszkowa – w Kalininie. Kolejne egzekucje przeprowadzono w więzieniach w Mińsku, Kijowie, Charkowie i Chersoniu. Władze ZSRS postanowiły zgładzić tysiące bezbronnych Polaków, ponieważ nie ulegli oni prowadzonej wobec nich propagandzie i pozostali patriotami, gotowymi walczyć z sowieckim okupantem o wolną Ojczyznę.

Tym Katyń był 82 lata temu. A co symbolizuje obecnie?

Dziś Katyń to przede wszystkim obowiązek pamięci o ludziach, którzy za niezłomną wierność Polsce zapłacili życiem. To dążenie do poznania pełnej prawdy o mechanizmach zbrodni i jej sprawcach. Bo bezimienne nie mogą pozostać nie tylko ofiary, ale i kaci.

Katyń to miejsce-słowo dla Polaków symbolizujące zagładę polskiej elity w 1939 r., ale również symbol kłamstwa i dochodzenia do prawdy – mówił przed laty ówczesny prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek, biorąc udział w prezentacji wydawnictwa „Mord w lesie katyńskim. Przesłuchania przed amerykańską komisją Maddena w latach 1951-52".

Jak wówczas przypomniał, już od pierwszych dni po ujawnieniu zbrodni Sowieci próbowali zakłamać rzeczywistość. – Związek Sowiecki, będący sprawcą zbrodni, przez kilkadziesiąt lat używał wszystkich możliwych sposobów, aby prawda o niej nie dotarła do opinii publicznej. Nie wystarczyło tych ludzi zabić, trzeba było zniszczyć wszystkie ślady po nich – podkreślił prezes Instytutu.

Jest naszą powinnością sprawić, by pamięć o tej bezprecedensowej zbrodni, będącej naszą narodową tragedią, stała się częścią europejskiej i światowej historii. Tylko wtedy zbrodnia ta może stać się przestrogą dla przyszłych pokoleń.

Upamiętnianiem zbrodni katyńskiej zajmuje się w kwietniu bardzo intensywnie Instytut Pamięci Narodowej.

Za:IPN.gov.pl