Duch Święty czyni z chrześcijanina nie tylko Alter Christus, ale wręcz Ipse Christus. Niezwykłym aspektem uświęcającego działania Ducha Świętego jest to, że, poza prowadzeniem nas do Chrystusa, chce On również upodobnić nas do Chrystusa, przemienić nas na Jego obraz tak, aby każdy chrześcijanin był nie tylko Alter Christus, czyli „drugim Chrystusem”, ale nawet Ipse Christus, czyli „samym Chrystusem”, a więc aby utożsamiał się z Chrystusem. Musimy więc postawić pytanie: jaki jest ten obraz Chrystusa?

Również w tym przypadku nie jesteśmy w stanie utworzyć go samodzielnie, opierając się na współczesnej kulturze lub osobistych preferencjach. Pismo Święte mówi: „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki” (Hbr 13,8). Wobec zmieniających się czasów i sposobów myślenia Chrystus pozostaje więc niezmienny. Jest zawsze takim, jakim objawił się nam dwa tysiące lat temu. Dlatego właśnie na kartach Nowego Testamentu, a szczególnie Ewangelii, możemy i musimy poznawać Osobę i sposób działania Pana Jezusa. [...]
 
Papież Benedykt XVI w swoich prywatnych pismach zaproponował nam niezwykłą próbę odczytania Ewangelii o życiu Jezusa, łącząc najlepsze rezultaty współczesnej egzegezy z prawdziwie duchowym i kościelnym podejściem do świętych tekstów. Mam tu oczywiście na myśli trzytomowe dzieło poświęcone Jezusowi z Nazaretu. Z oficjalnego Magisterium Benedykta XVI należy natomiast przywołać w tym miejscu chociażby adhortację „Verbum Domini”, która przypomina nam o solidnych kryteriach nieodzownych dla nas, katolików, w czytaniu i interpretacji Pisma Świętego. Musimy zatem starać się zrozumieć, jaki jest prawdziwy obraz Jezusa, ponieważ właśnie według tego doskonałego wzoru Duch Święty przez swoje działanie chce nas uformować. Powtórzmy więc pytanie: jaki jest obraz Chrystusa, do którego Duch Święty chce nas upodobnić? Oczywiście, nie można udzielić tu płytkiej odpowiedzi, umniejszając do kilku frazesów wielką, a nawet nieskończoną złożoność tajemnicy Chrystusa. Pomimo tego z tekstu Ewangelii wyłania się nam wyraźna fizjonomia Zbawiciela. Widzimy ją wyraźnie odbitą w Jego nauczaniu, postawach i czynach.

Chciałbym tutaj pogłębić pewien szczególny aspekt zachowania Jezusa, szczególnie ważny w odniesieniu do tematu, który pogłębiamy: męstwo Chrystusa. Męstwo jest także jednym z darów Ducha Świętego, które – w przypadku Jezusa Chrystusa, czyli Namaszczonego Duchem Świętym – rozlały się z niepowtarzalną doskonałością na Jego człowieczeństwo. [...]
 
A więc Jezus jest mocny: jest mężny, gdy w wieku dwunastu lat odpowiada ze spokojem i pewnością swoim rodzicom, którzy odnajdują go w świątyni; jest mocny, kiedy dokonuje pierwszego cudu w Kanie; jest mężny, gdy walczy z diabłem na pustyni; jest silny, kiedy stawia czoła zasadzkom swoich przeciwników; jest mężny, gdy wyrzuca kupców ze świątyni; jest mocny, gdy idzie do Jerozolimy, wiedząc, że szukają Go, żeby zgładzić; jest mężny, kiedy bez strachu naucza w słowach, których rozmówcy nie lubią słuchać, na przykład kiedy mówi: Mojżesz dał wam zgodę na oddalanie waszych żon, ponieważ jesteście twardego serca, ale Bóg nie tego pragnie. Jezus jest mocny, kiedy staje przed Sanhedrynem, Herodem, Piłatem… To zadziwiające męstwo Chrystusa pojawia się niemal na każdej stronie Ewangelii. Duch Święty zaś uświęca Kościół również w ten sposób: kształtuje nas na wzór łagodnego męstwa Chrystusa.
 
fragmenty przemówienia wygłoszonego przez kard. Roberta Saraha podczas Ogólnopolskiego Forum Duszpasterskiego w Poznaniu w ubiegłym roku

mod/Nasz Dziennik