Marszałek Senatu, Stanisław Karczewski na antenie radia TOK FM opowiedział się za przyspieszeniem procesu wzrostu nakładów na służbę zdrowia do 6 procent PKB. 

Szef resortu zdrowia, Konstanty Radziwiłł złożył projekt zakładający zwiększenie finansowania służby zdrowia do tego poziomu do 2025 r. Wczoraj w Polsat News minister zdrowia mówił jednak, że być może uda się zrobić to nawet wcześniej. Karczewski w TOK FM również opowiedział się za przyspieszeniem procesu dochodzenia do tego pułapu, chooć nie podał żadnych szczegółów. Polityk przypomniał jednocześnie, że to Prawo i Sprawiedliwość jako pierwsze zapowiedziało zwiększenie nakładów na służbę zdrowia, jednak na pewno nie da się osiągnąć poziomu 6 procent PKB z dnia na dzień, ponieważ "1 proc. PKB wzrostu nakładów to 18 mld zł, 2 proc. oznacza 36 mld zł, a przy wzrastającym budżecie to może być nawet 50 mld zł”. 

Marszałek Senatu zapewnił, że partia rządząca będzie diametralnie zmieniać polską służbę zdrowia, jednak nie w sposób gwałtowny, ponieważ ta dziedzina funkcjonowania państwa jest "delikatną tkanką", która "nie lubi gwałtownych zmian". 

"Gdybyśmy do tego systemu jaki jest dołożyli dużo pieniędzy, byłyby one bardzo źle wydane i zmarnotrawione”-ocenił polityk PiS, który z zawodu jest lekarzem. 

Stanisław Karczewski podkreślił, że szpitale w naszym kraju są w różnym stanie. Niektóre placówki są źle prowadzone i zadłużone, co pokazuje, że system opieki medycznej w Polsce jest wciąż niedoskonały, ponieważ zaniedbania w służbie zdrowia są wieloletnie. 

„Jestem przekonany, że one będą, ale na ocenę trzeba poczekać przynajmniej do końca 2018 r.”- powiedział Marszałek Senatu, zapytany o możliwe efekty wprowadzenia sieci szpitali. Polityk PiS przypomniał również, że prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o minimalnym wynagrodzeniu pracowników opieki medycznej. 

„To ważny krok dla wszystkich pracowników służby zdrowia”- stwierdził Marszałek Senatu. 

Karczewski zwrócił uwagę, że niektórzy lekarze pracują za dużo, kosztem zdrowia, co jest ryzykowne zarówno dla nich samych, jak i dla pacjentów, dlatego też podjęto starania zwiększenia lekarzy w naszym kraju, Również ze względu na kolejki.

„Kolejki do lekarzy są ponieważ jest ich za mało, zaledwie 2,2 na 1 tys. mieszkańców. Nie da się tego zmienić z dnia na dzień”- powiedział gość TOK FM. Jak na razie zwiększono liczbę studentów na wydziałacz lekarskich. Nie jest możliwe zwiększenie liczby miejsc od razu o 5-10 tysięcy, dlatego na razie mówimy o prawie tysiącu dodatkowych miejsc. 

Stanisław Karczewski zapewnił również o tym, że rząd ułatwi początkującym lekarzom dostęp do specjalizacji. Polityk podkreślił, że ekipa rządząca będzie zabiegać, aby medycy nie wyjeżdżali za granicę, ponieważ istnieje ryzyko, że powstanie luka pokoleniowa w takich dziedzinach jak interna, chirurgia oraz pedriatria. 

yenn/PAP, Fronda.pl