Były minister spraw zagranicznych Niemiec Joschka Fischer obawia się długotrwałego konfliktu na Ukrainie. Jego zdaniem kryzys będzie trwać „dłużej, niż większość dziś się spodziewa”. W wywiadzie dla niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”.

Stwierdził obrazowo, że rosyjski prezydent Władimir Putin „jedzie na nacjonalistycznym tygrysie”. Wyjaśnia, że dzięki takiej polityce Kreml może osiągnąć w krótkiej perspektywie sukcesu. „Powstaje tylko pytanie: jak zejść z powrotem z tego tygrysa, by nie dać się samemu zjeść? Ponieważ Putin tego nie wie, kryzys będzie trwał dalej” – mówi Fischer.

Dodaje, że jeżeli Moskwa nie dostarczy Ukrainie gazu na zimę, pomóc muszą jej Europejczycy. „Jesteśmy to winni młodym ludziom na Ukrainie. Oni chcą do Europy, chcą więcej wolności, praworządności i dobrobytu. Po to stali tygodniami na Majdanie, a niektórzy z nich tam zginęli” – powiedział były wicekanclerz RFN.

Fischer poparł też przyjęcie Ukrainy do Unii Europejskiej. „Jako, że Ukraina zostawia za sobą postkomunistyczną fazę, europeizuje się, i z to zginęli na Majdanie ludzie, byłoby trudno ją odrzucić – tak samo, jak kraje bałkańskie” – powiedział „Spieglowi”.

Europejczycy muszą zrozumieć, „że w kwestii nowych przyjęć [do UE] chodzi o ich strategiczne interesy bezpieczeństwa, a nie tylko o większy rynek wewnętrzny dla ogórków i śrubek” – stwierdził Fischer.

pac/der spiegel