– W pierwszej kolejności szanujemy tych, którym zawdzięczamy mandaty. Jeśli czasami zostaje przekroczona granica zaufania, Jarosław Kaczyński mówi: przeproś. Czasami: podaj się do dymisji. W Prawie i Sprawiedliwości nie ma świętych krów – powiedział europoseł PiS Joachim Brudziński w TVP Info. Polityk odniósł się do sprawy dymisji marszałka Marka Kuchcińskiego.

– Prosimy, by zastosować pewną miarę. Czy kiedykolwiek zdarzyło się, by w przypadku np. byłego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, kiedy leciał helikopterem do Budy Ruskiej, gdzie ma swój dom letniskowy, by była taka reakcja opinii publicznej? Nie, nie zdarzyło się. Czy ktoś zapytał, czy Donald Tusk zapłacił za swojego przyszłego zięcia, którego wziął na pokład samolotu? Te pytania czasami ze strony niektórych padały, trzeba to uczciwie przyznać, ale reakcji społecznej ani oczekiwania, jakie zostało zastosowane wobec marszałka Kuchcińskiego, nie było – powiedział Brudziński. 

Jak zadeklarował, politycy PiS realizują program. 

– Program, którego nasi oponenci, ci faryzeusze w ornatach (...) nie mają. I dla nich jedyną szansą na to, by odwrócić uwagę opinii publicznej, również w okresie wakacyjnym, jest wywoływanie tego typu burz – stwierdził

Według niego, „Jarosław Kaczyński po raz kolejny postawił jasno sprawę: Do polityki nie idzie się ani dla pieniędzy, ani dla przywilejów płynących z piastowanych stanowisk”.

– Opozycja żyje w swego rodzaju bańce medialnej. Ma poczucie swego rodzaju bezczelnej bezkarności. Bezczelnej, bo ci, którzy stawiają te zarzuty i dziś najgłośniej krzyczą, zapominają, że byli asystentami pani premier Kopacz, że towarzyszyli jej, kiedy wąchała kotlety albo zaglądała ludziom do jajecznicy, a za ich plecami podążał pusty samolot, za który podatnicy płacili, a którym często wracali do Warszawy – mówił polityk PiS.

– Nie było polityka, który zrobiłby tyle dla swojej małej ojczyzny, dla Ziemi Przemyskiej, dla Podkarpacia, dla współpracy transgranicznej. (...) Jet atakowany, że latał helikopterami wzdłuż granicy. Nie dodaje się, że latał tam z ambasadorem USA, z przewodniczącym Bundestagu, z innymi politykami z UE, by pokazać im wschodnią granicę Unii – zaznaczył


– W pierwszej kolejności szanujemy tych, którym zawdzięczamy mandaty. Jeśli czasami zostaje przekroczona granica zaufania, Jarosław Kaczyński mówi: przeproś, czasami podaj się do dymisji. W Prawie i Sprawiedliwości nie ma świętych krów – podsumował Brudziński. 

 

bz/tvp.info