Pan Jezus: Jestem Królem wszystkich królów, a ty jesteś moją królową i jako taka masz prawo do skarbów moich, możesz nimi rozporządzać, ile i kiedy zechcesz, dla siebie i dla innych.      

Jezus o swoim Królowaniu do mistyczki Kunegundy Siwiec

Pan Jezus: Polska będzie moim królestwem. Będzie wielka, będzie dobra i radość Mi sprawiać będzie. Córko moja, spoczywaj w Sercu moim, bo Ja w twoim odpoczywam. Spełniaj moją wolę, a Ja twoją spełniać będę, tu na ziemi i w niebie. Ufaj Mi, bo wszystko mogę.

Matka Boża (3 maja): Przyszedł czas na powstanie Polski. Ja będę Królową, a Syn mój będzie obwołany Królem

Pan Jezus: Córko moja, obrałem tron w królowaniu w sercu twoim, jakby w niebie. Przychodzę z moimi skarbami, abyś nimi dzieliła się z innymi. Nie zasypiaj z nimi. Daję ci [je] jak córce królewskiej

Pan Jezus: (I sobota miesiąca): Kiedyś Mi oddała serce na własność, [Ja] w nim króluję i znajduję odpoczynek. Bądź Mi posłuszna i wykonuj, co ci każę. Pragnę upodobnić ciebie do Siebie. Chcę jednoczyć się z tobą.

Pan Jezus: Matka moja i była, i jest, i będzie Królową Polski!

Święta Teresa od Dzieciątka Jezus: W trudnościach, jakie przechodzisz, bądź zawsze spokojna, jakby nic nie zaszło, bo w twoim sercu Pan Jezus odpoczywa. Każdy człowiek, który chce zasnąć, pragnie spokoju. Pan Jezus w duszy spokojnej jakby zasypiał. Siostro moja, ty mi pomożesz kochać Oblubieńca naszego, gdy pójdziesz drogą wskazaną ci z dobroci i miłosierdzia Bożego, przeze mnie, a ja ci pomagać będę kochać Pana Jezusa i wspierać cię będę moimi prośbami. Siostro moja ukochana, jesteś królową, bo cię wybrał Pan Jezus na oblubienicę swoją. Droga, którą idziesz, jest drogą królewską. Idąc nią na pewno trafisz do Chrystusa Króla. Droga ta dostępna jest dla każdej duszy

Pan Jezus: Jestem Królem królów, a królowie pozostają w mojej obecności jako prości ludzie, zaś kapłani są moimi zastępcami.

Pan Jezus: Jestem Królem wszystkich królów, a ty jesteś moją królową i jako taka masz prawo do skarbów moich, możesz nimi rozporządzać, ile i kiedy zechcesz, dla siebie i dla innych.

Pan Jezus: (Uroczystość Chrystusa Króla): Kapłani są królami mojego Królestwa. Majątkiem ich są dusze. Módl się za kapłanów, bo oni sprawują mój urząd, są jakby kielichami, z których krew moją wylewają na dusze. Módl się, aby urząd sprawowali z wielką pokorą i w miłości. Przez okrutne cierpienia wysłużyłem zasługi krwi mojej. Królowa przez zaślubiny z królem ma prawo do majątku królewskiego. Przez łączenie się ze Mną w Komunii św. otrzymujesz na własność moje zasługi, moje skarby. Daję ci prawo do wszystkich moich skarbów. Możesz z nich czerpać dla innych i dla siebie, ile chcesz i kiedy chcesz. Przez moje zasługi i miłość jedno się stajemy w łączności. W sercu masz zapoczątkowane niebo na ziemi, a w niebie szczęściu nie będzie końca. Jako ziemska oblubienica króla stara się we wszystkim mu przypodobać i w tym jest pilna, tak ty pilnuj czasu na ziemi, nie zajmuj umysłu sprawami niepotrzebnymi, ale staraj się zdobyć jak najwięcej miłości i jak najwięcej dusz, byś mogła zdobyć jak najwięcej mojego majątku – dusz moich, a tym zadowolisz moje pragnienie. Cierpienia, jakimi cię nawiedzam, należą do skarbów moich. Ponoszone z miłości dla Mnie i złączone z moimi [cierpieniami] stają się dowodem najwyższej miłości. W tym okażesz Mi najwyższą miłość, że zniesiesz cierpienia z radością. Łatwiej [jest] wykonywać inne cnoty. Gdy król ma jakieś strapienie, królowa przeżywa je razem z nim. Razem przeżywają smutki i radości. Daję ci odczuć radość moją. Boleść i cierpienia podzielaj ze Mną i wstępuj w moje ślady. Podzielaj ze Mną i pracuj w mojej winnicy, bądź bardzo pilna i wierna, a Ja będę nagrodą twoją. Nie sama pracujesz, ale ze Mną i moją łaską. Jestem twoim kierownikiem. Mnie się radź, co i jak masz wykonywać, a Ja wspomogę cię łaską, i [wszystko] przeze Mnie wykonywać będziesz, a Ja przez ciebie. Miłość jest sternikiem, który przejdzie przez największe nawałnice. Pełnij moją wolę, jak Ja pełniłem wolę Ojca mego.

Kunegunda Siwiec, (ur. 28 maja 1876 w Stryszawie, zm. 27 czerwca 1955 tamże) nazywana Kundusią, to świecka karmelitanka ze wspólnoty wadowickiej, która zmarła w opinii świętości w 1955 r. To mistyczka oraz Służebnica Boża Kościoła katolickiego.

Urodziła się ona 28 maja 1876 r. w Stryszawie (koło Suchej Beskidzkiej) w bardzo pobożnej rodzinie Jana i Wiktorii Siwiec. Była dziesiątym z jedenaściorga ich dzieci. W domu rodzinnym otrzymała chrześcijańskie wychowanie i wyrosła na żywą, wesołą, ładną i religijną dziewczynę.

W dwudziestym pierwszym roku życia w nowopowstałej parafii p. w. św. Anny w Stryszawie pod wpływem nauk misyjnych o. Bernarda Łubieńskiego, redemptorysty, obecnie Sługi Bożego, Kundusia doznała głębokiego nawrócenia. Zmieniła swoje plany życiowe i oddała się na wyłączną służbę Bogu, jednak nie w klasztorze lecz w świecie.

Żródło tekstu:   http://kundusia.pl/