Administracja Joe Bidena i niemieckie MSZ oficjalnie ogłosiły dziś porozumienie ws. zakończenia sporu dotyczącego budowy niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2. Stany Zjednoczone wycofają się z sankcji wobec inwestycji, w zamian za co Niemcy zainwestują w ukraińską energetykę. Po osiągnięciu porozumienia niemiecka kanclerz Angela Merkel rozmawiała telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, któremu przekazała dobre wieści na temat wspólnych interesów. Do sprawy odniosło się polskie i ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych.

W myśl zawartego porozumienia Stany Zjednoczone i Niemcy mają wspólnie przeznaczyć co najmniej miliard dolarów na zieloną transformację energetyczną na Ukrainie. Na początek Niemcy mają zainwestować w projekt co najmniej 175 mln dolarów. Berlin zobowiązuje się też do użycia wszelkich dostępnych sobie środków w celu przedłużenia rosyjsko-ukraińskiej umowy o tranzycie na okres 10 lat. Niemcy mają też zastosować wobec Rosji sankcje w przypadku stosowania szantażu energetycznego wobec Ukrainy.

Rzecznik Departamentu Stanu Ned Price podkreślił, że Stany Zjednoczone wciąż uważają Nord Stream 2 za szkodliwy projekt geopolityczny Rosji. Przekazał jednak, że administracja Bidena uznała, iż sankcje nie będą w stanie powstrzymać finalizacji budowy.

Minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau i jego ukraiński odpowiednik Dmytro Kułeba wystosowali w tej sprawie wspólne oświadczenie.

"Decyzja o zbudowaniu rurociągu Nord Stream 2, podjęta w 2015 r., zaledwie kilka miesięcy po rosyjskiej inwazji i nielegalnej aneksji ukraińskiego terytorium, doprowadziła do kryzysu bezpieczeństwa, wiarygodności i politycznego w Europie" - czytamy w oświadczeniu.

"Obecnie, ten kryzys jest znacząco pogłębiony wskutek rezygnacji z prób zatrzymania uruchomienia rurociągu NS2. Ta decyzja stworzyła zagrożenie dla Ukrainy i Europy Środkowej w wymiarach politycznym, militarnym i energetycznym, jednocześnie wzmacniając potencjał Rosji do destabilizacji sytuacji bezpieczeństwa w Europie oraz utrwalając podziały w gronie państw członkowskich NATO i Unii Europejskiej" - głosi dalej oświadczenie.

"Niestety, dotychczasowe propozycje skompensowania tego deficytu są powierzchowne i nie mogą być uznane za wystarczające do tego, by w sposób efektywny ograniczyć zagrożenia stworzone przez NS2. Wzywamy USA i Niemcy do podjęcia kroków w celu znalezienia adekwatnej odpowiedzi na rodzący się kryzys bezpieczeństwa w naszym regionie, którego jedynym beneficjentem jest Rosja" - apelują ministrowie.

Ministrowie zapewnili także o współpracy Polski i Ukrainy w kwestii powstrzymania Nord Stream 2.

jkg/msz