Żyjemy w czasach postępującej laicyzacji. Dla ludzi rzeczywistość duchowa przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Nie jest to nawet komunistyczne bezbożnictwo, bunt, tylko wyraz braku zainteresowania rzeczywistością duchową. Stan taki jest szkodliwy społecznie, bo wiara jest źródłem moralności regulującej relacje społeczne – usunięcie wiary doprowadzi do stanu anarchii, w której jedynym prawem jest przemoc.

Próbą przywrócenia do świadomości ludzi kwestii wiary, jest ukazywanie fenomenów związanych z religią, które są sprzeczne z oficjalną nauką. Fenomeny te zostały opisane w pracy „Dowody Tajemnicy. Śledztwo w sprawie zjawisk nadprzyrodzonych” autorstwa Grzegorza Górnego i Janusza Rosikonia. Ta wydane przez wydawnictwo Rosikon Press publikacja, odniosła sukces nie w tylko w Polsce, ale i za granicą – zapewne nie tylko z racji na doskonały tekst Grzegorza Górnego, ale też na mnóstwo szokujących zdjęć wszelkich niezwykłych fenomenów.

Do zastanowienia się nad kwestiami ostatecznymi skłonić mogą zlaicyzowanych opisane i pokazane na naturalistycznych zdjęciach takie fenomeny jak cuda eucharystyczne. W 2009 roku w Sokółce i 2013 roku w Legnicy na pozostawionej do rozpuszczenia się w wodzie hostii, co wykazały badania specjalistów, pojawiły się fragmenty mięśnia serca człowieka w momencie agonii. Innymi znanymi cudami eucharystycznymi był: pochodzący z VIII wieku cud z Lanciano (według współczesnych badań też tkanka serca w momencie agonii), cud z 1730 roku 223 do dziś przechowywanych hostii, które nie ulegają zepsuciu (choć powinny się rozpaść w kilka miesięcy), cud z XIII wiecznej Hiszpanii, który dał siły chrześcijanom do walki z islamskimi najeźdźcami, i wiele innych dokładnie na kartach pracy opisanych. Cuda eucharystyczne potwierdzają prawdziwość katolickiego nauczania o prawdziwości przemiany hostii i wina w ciało i krew Jezusa.

Inspiracją do powrotu do wiary mogą być też i inne cuda. Cud krwi świętego Januarego, którą zebrano w 305 roku, kiedy męczennik został przez władze zamordowany za swoją wiarę, a jego krew od ponad 17 wieku raz do roku, wbrew nauce, na oczach tysięcy osób staje się płynna. Cud ten ma miejsce też w wypadku męczennika świętego Pantaleona, również zabitego za wiarę w 305 roku, którego krew podzielona między kilka różnych ośrodków, w każdym z tych sanktuariów też raz do roku staje się od wieków płynna.

Laicyzacje powinna zakłócić cudowna tarnina z włoskiego Bra, która w grudniu od 1339 roku (kiedy objawiła się tam Matka Boska) kwitnie, choć jest to środek zimy, a kwitnąc, powinna w marcu lub kwietniu. Cud nie wydarzył się tylko dwukrotnie – raz przed pierwszą, a raz przed drugą wojną światową.

Materialnym dowodem ingerencji Boga w nasze życie jest cudowny wizerunek Matki Boskiej z Guadalupe – który, choć powstał 1531 i dawno powinien, rozsypać się w proch do dziś istnieje i ma żywe kolory i wiele niezwykłych cech – dzięki nowoczesnym technologiom po prawie 5 wiekach odkryto, że na oczach Matki Boskiej widać postacie, które były świadkiem powstania cudownego wizerunku, symbolika wizerunku jest zgodna z symboliką rdzennych mieszkańców Ameryki, nie wiadomo też, jak powstał wizerunek.

Do refleksji nad wiarą powinny skłonić opisy cudownych uzdrowień, odrośnięcia odciętej nogi, uzdrowień z Lourdes czy Częstochowy (które w okresie PRL były zwalczane przez SB, która zastraszała osoby, które odzyskały zdrowie), mistyków żyjących bez jedzenia i picia, stygmatyków czy zwłok, które nie uległy rozkładowi.


Jan Bodakowski