Gdzie jest szansa na uderzenie w PiS- zwłaszcza teraz, krótko przed wyborami parlamentarnymi, tam zawsze pojawi się mecenas Roman Giertych. Tym razem prawnik postanowił wyciągnąć "pomocną dłoń" do Marka Falenty. 

Mecenas napisał na Twitterze, że ma pewną propozycję dla biznesmena Marka Falenty, skazanego w aferze taśmowej. Jak poinformował Giertych, złożył wniosek o podjęcie śledztwa, w którym Falenta mógłby złożyć zeznania i być może zmienić swoją sytuację.

"Złożyłem wniosek o podjęcie śledztwa w sprawie istnienia zorganizowanej grupy przestępczej wykorzystującej nielegalne podsłuchy do obalenia rządu. Pan Marek F. może złożyć zeznania w tym postępowaniu i starać się o wznowienie swojej sprawy"- napisał były wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. 

Wcześniej mecenas Roman Giertych- tak jak i wiele innych osób związanych obecnie z opozycją- sugerował, że PiS dokonało zamachu stanu i zdobyło władzę w sposób nielegalny. 

Jak widać, gdy jest okazja, aby pognębić obecny rząd, to i Falenta dobry. Natomiast mecenas Roman Giertych najwyraźniej stara się wykreować na kogoś w rodzaju śp. Jana Olszewskiego- bezkompromisowy obrońca "opozycjonistów". Niestety albo "stety", do tej akurat postaci "POlitycznemu" adwokatowi wiele brakuje, zważywszy na fakt, że były premier, którego rząd obalono w tzw. "nocnej zmianie", rzeczywiście jako adwokat bronił osób pokrzywdzonych przez komunistyczny system, a nie dość, hmmmm, wątpliwych... Istnieje również druga możliwość- może nawet bardziej prawdopodobna- były wicepremier szykuje się, aby wrócić do polityki.

Być może też coś jest na rzeczy również w spekulacjach o tym, że jeżeli po jesiennych wyborach opozycja wróciłaby do władzy, Roman Giertych miałby pomóc jej "rozliczać" obecny rząd. To wszystko tylko domysły, warto jednak śledzić, jak rozwinie się cała sytuacja i gdzie jeszcze pojawi się mecenas Giertych.

 

yenn/Twitter, Fronda.pl