Sąd Rejonowy w Myśliborzu nie zdecydował się na tymczasowe aresztowanie Roberta B., który przedwczoraj brutalnie pobił księdza w czasie jednej z manifestacji Strajku Kobiet.

Przedwczoraj na stacji benzynowej w Myśliborzu, w ramach organizowanych przez Strajk Kobiet protestów, Robert B. brutalnie pobił księdza, bijąc go po brzuchu i głowie, wulgarnie przy tym go obrażając. Agresja napastnika wyraźnie wzrosła, kiedy dowiedział się, że ma przed sobą osobę duchowną.

Jak informował dziś portal wPolityce.pl, napastnik był zakażony koronawirusem i był tego świadomy. Portal informuje też, że mężczyzna był już wcześniej karany. Ma być „lokalnym gangesterem”. Zatrzymany został przez pododdział antyterrorystyczny, ponieważ policja podejrzewała, że może posiadać broń.

Prokuratura przedstawiła mu zarzuty z art. 157 kodeksu karnego oraz art. 161 kk. oraz wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt. Podejrzany nie przyznał się do winy.

Decyzję o niezastosowaniu tymczasowego aresztowania podjęła związana ze stowarzyszeniem „Iustitia” sędzia Alicja Karpus-Rutkowska.

kak/wPolityce.pl