Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego, a zarazem szef Polski Razem doktor Jarosław Gowin ogłosił, że chciałby, aby wspólnym kandydatem Zjednoczonej Prawicy w przyszłorocznych wyborach na prezydenta Krakowa była wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz z jego ugrupowania, którą ponoć rekomendował już prezesowi Prawa i Sprawiedliwości. Chwilę po przekazaniu przezeń tej informacji dziennikarzom spotkał się jednak ze zdecydowaną z ripostą na Twitterze wicemarszałka Sejmu oraz przewodniczącego klubu parlamentarnego PiS profesora Ryszarda Terleckiego.

            Już drugi raz w ciągu kilkunastu ostatnich dni prof. Terlecki dezawuuje pomysły dr. Gowina. Najpierw pryncypialnie krytykując przedstawiony przezeń nie uzgodniony ani z rządem, ani z klubem PiS projekt nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, teraz odcinając się od zaprezentowanej mediom kandydatki na prezydenta podwawelskiego grodu.

            Pomijając fakt, że Emilewicz jest osobą kompletnie nieznaną i jej szanse w starciu z prof. Jackiem Majchrowskim byłyby mizerne, Prawo i Sprawiedliwość od dawna zastanawia się nad innymi propozycjami personalnymi w wyścigu o prezydenturę Krakowa: przewodniczącą komisji śledczej do spraw Amber Gold, posłanką Małgorzatą Wasserman,  małopolską kurator oświaty Barbarą Nowak oraz ministrem infrastruktury i budownictwa Andrzejem Adamczykiem.

            W sondażu przeprowadzonym parę tygodni temu na zlecenie „Gazety Krakowskiej” i „Dziennika Polskiego” Wasserman uzyskała 22,8 procenta poparcia, co dało jej drugą pozycję po prof. Majchrowskim (27-proc.), a przed Bogdanem Klichem z Platformy Obywatelskiej (15,7 proc.).

            Tajemnicą poliszynela jest, że Wassermann nie ma zbyt wielkiej ochoty na kandydowanie w przeciwieństwie do Nowak. Co do Adamczyka wiele zależy od tego, czy straci on ministerialną funkcję podczas zapowiadanej na listopad rekonstrukcji rządu.

            Jeżeli nie będzie porozumienia w krakowskim obozie Zjednoczonej Prawicy, to jest możliwe, że Polska Razem i PiS wystawią osobnych kandydatów. Reakcja wicemarszałka Terleckiego na propozycję wicepremiera Gowina wskazuje, iż taki scenariusz wydaje się wielce prawdopodobny, jeśli minister nauki i szkolnictwa wyższego nie zostanie zdyscyplinowany przez Jarosława Kaczyńskiego.

Jerzy Bukowski