Parkowanie w niewłaściwych miejscach jest jedną ze współczesnych plag, której ofiarami najczęściej padają postronni ludzie. Walczą oni na różne sposoby z niefrasobliwymi kierowcami, którym wydaje się, że mogą zostawiać swoje samochody tam, gdzie jest im wygodnie, nie zważając na przepisy. Nie zawsze zostają za to wykroczenie ukarani mandatem przez policję lub straż miejską.

Pewna mieszkanka Zakopanego w bardzo oryginalnej formie zwróciła uwagę takiemu „mistrzowi kierownicy”. Za wycieraczką jego auta zostawiła list razem z pieniędzmi na opłacenie parkingu. A oto jego treść:

Widzę, że jesteś tak biedny, że nie stać Cię na parking i musiałeś zaparkować centralnie na przejściu dla pieszych, utrudniając wszystkim życie. Ze współczuciem daję Ci 10 zł, żebyś następnym razem miał za co zaparkować na parkingu obok, na którym zawsze jest dużo miejsca.

Nie wiadomo, czy kierowca zawstydził się po przeczytaniu tego listu i czy przeznaczył załączone do niego 10 złotych na wskazany przez jego autorkę cel, ale trzeba przyznać, że zakopianka wykazała się niezłą inwencją.

Jerzy Bukowski