Józef Pinior ma powody do radości? Jedna  z taśm będących dowodem w jego sprawie (oskarżenia o kuorupcję) może być sfałszowana. Chodzi o celowe przemontowanie taśmy tak, by przekręcić słowa polityka i wypaczyć ich treść, podajae "Fakt".

Dotąd prokuratura twierdziła, że Pinior, podnosząc ewentualność zmanipulowania taśm, próbuje się po prostu bronić. Adwokat oskarżonego przekonuje, że w przynajmniej jednym wypadku mogło dojść do manipulacji w nagraniach. Prokuator uważa jednak, że to blef. "Ale nie jest wytłumaczone, w jaki sposób i co to znaczy. Mogło, nie mogło, a może biegłemu się wydaje? System nagrywania jest tak skonstruowany, że mataczenie jest niemożliwe" - mówi.

Według Piniora trzeba jednak "ustalić, czy cały materiał dowodowy... jest oparty na oryginalnych podsłuchach".

Pinior jest oskarżony o przyjęcie co najmniej 40 tys. zł łapówki. Został aresztowany w listopadzie 2016 roku. Na taśmach słychać, jak powołuje się na wpływy w instytucjach publicznych.

bsw/fakt.pl