Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: W ubiegłym roku w czasie zatrzymania przez policję poszukiwanego Igora Stachowiaka użyto paralizatora, który mógł spowodować zgon mężczyzny na komisariacie policji we Wrocławiu. Na temat tej sprawy został przygotowany materiał filmowy przez TVN i wyemitowany po roku od zajścia. Czy Pana zdaniem ta tragedia jest wykorzystywana do walki politycznej i atak na MSWiA?

Jarosław Zieliński, Wiceminister MSWIA: Uważam, że zdecydowanie tak jest, zresztą w nieprzypadkowym terminie i w nieprzypadkowym czasie nastąpił ten atak, a do sprawy powrócono w wymiarze mocnego ataku politycznego na kierownictwo MSWiA, na Ministra Mariusza Błaszczaka, na mnie i na polską Policję. Sprawa przecież jest od roku znana i prowadzi ją prokurataura, trwało dochodzenie.

Ujawniono nagranie, którego nie znaliśmy wcześniej.  Gdybyśmy to nagranie znali, gdyby znał je Komendant Główny Policji przede wszystkim, bo to do niego należy nadzór nad Policją i nad postępowaniami dyscyplinarnymi i funkcjonowaniem biura spraw wewnętrznych, to pewnie byłyby inne reakcje. Jednak Komendant Główny nie znał tej sprawy, jak dziś twierdził w jednym z programów telewizyjnych; sprawy nie znaliśmy także i my.

Jedno jest pewne - i potwierdzam to po raz kolejny - w tej sprawie nic się nie zmienia i nic się nie zmieni dopóki będziemy odpowiadali za Polskie Państwo. My chcemy promować dobre postawy - takie, które wypełniają etos policjanta i wysokie standardy wymagań wobec Policji. Wszędzie tam, gdzie dojdzie do nadużyć i wszędzie tam, gdzie dojdzie do łamania tych standardów, będziemy reagować jednoznacznie  i konsekwentnie to potępiać i eliminować takie osoby z Policji. Tutaj nie podjęto - niestety - decyzji dyscyplinarnych, które trzeba było podjąć i zostały one podjęte teraz, po dłuższym czasie, kiedy zostały ujawnione nowe okoliczności, wynikające z nagrań. Zapewniam, że nadużyć w Policji nigdy nie będziemy tolerować i jeżeli tylko będzie wiedza o nich - zawsze będzie reakcja jednoznaczna.

Ci, którzy nie zareagowali na to - rzecznik dyscyplinarny, komendanci - bo to do nich należało, a mieli wiedzę - zostali odwołani ze stanowisk. Jutro Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, pan Mariusz Błaszczak przedstawi w Sejmie pełną informację dotyczącą tej sprawy. Informację o działaniach prokuratury przedstawi także Minister Sprawiedliwości pan Zbigniew Ziobro.

Natomiast wracając do kwestii, jak ta sprawa jest wykorzystywana przez opozycję i nieprzyjazne nam media: oczywiście, jest. Polska jest krajem bezpiecznym, w Polsce dobrze pracuje Policja co do zasady, co do jej wymiaru najważniejszego, do jakiego jest powołana. Niemniej jak w każdej tak dużej organizacji, działającej  dla dobra i na rzecz bezpieczeństwa obywateli i przestrzegania prawa, zdarzają się też sytuacje trudne, nawet patologiczne i jak powiedziałem - one muszą być eliminowane i będą eliminowane. Te przypadki indywidualne nie mogą jednak przesłaniać całego, dobrego obrazu polskiej Policji i nie mogą go niszczyć.

Podkreślam też, że zaufanie do Policji jest wysokie i wzosło jeszcze w ostatnim czasie, szczególnie po Światowych Dniach Młodzieży, po szczycie NATO, po dużych zgromadzeniach publicznych, które były organizowane przez różne siły polityczne.

Poprawa bezpieczeństwa i profesjonalizm Policji wzrasta, jednak czy pewne środowiska mogą próbować wykorzystać tę tragedię do politycznej rozgrywki?

Profesjonalizm Policji jest widoczny dla każdego, kto tylko chce to zauważyć i obserwować. Być może ten obraz był zbyt dobry wedle oceny opozycji i szukano, jak go podważyć, jak przekreślić i zmącić. Właśnie dlatego są i takie ataki na Policję, na nas - jako ministrów nadzorujących Policję, ale tutaj nie ma absolutnie żadnej różnicy, jeśli chodzi o ocenę ze strony opinii publicznej i naszą - to co jest nieprawidłowe, będzie eliminowane, nigdy nie będziemy tego chronić, ale musimy mieć wiedzę, jak to wyglądało.

Dochodzenie w sprawie śmierci Igora Stachowiaka trwa od roku, ale okazuje się, że nie wszystkie dowody zostały od razu ujawnione?

W tamtej sprawie śledztwo prowadzi prokuratura  i tej pełnej wiedzy nie posiadaliśmy, podobnie jak wiedzy, która wynikała z nagrania, nie posiadał Komendant Główny Policji.

Jednak pewne media podają, że Komendant Główny Policji o tej sprawie wiedział - skad więc bierze się ta dezinformacja?

Tego obrazu, filmu nie znaliśmy - ani Minister Mariusz Błaszczak, ani ja i z tego, co dzisiaj powiedział Komendant Główny Policji w jednym z programów wynika, że on również nie znał tego filmu. To jest ujawniony nowy obraz, który rzeczywiście jest bulwersujący, ale poznaliśmy ten material dopiero teraz.

Sprawa całego zajścia została teraz pokazana w innym, nowym świetle i na to odpowiednio i natychmiast zareagowaliśmy. Zareagowaliśmy od razu, reagujemy także w inny sposób - będzie Biuro Nadzoru Wewnętrznego, które zostanie utworzone i jest już w tej kwestii projekt ustawy - po to, aby nadzorować lepiej niż z zewnątrz, spoza Policji na całą Policję, żeby Minister Spraw Wewnętrznych miał narzędzia do prawdziwego nadzoru i wewnętrznej oceny tych najtrudniejszych spraw.

Podejmujemy adekwatne działania, o których nikt nie chce dzisiaj słyszeć, tylko atakuje nas, bo chce zakłócić obraz Państwa bezpiecznego i dobrze działających służb. W ponad stutysięcznej formacji zdarzają się sytuacje nieprawidłowe, zdarzają się sytuacje nawet patologiczne, czy też sytuacje związane z przekroczeniem prawa i na to oczywiście reagujemy i zawsze będziemy reagować.

Śledztwo toczyło się cały czas w prokuraturze. Z czym może się wiązać ujawnienie pewnych materiałów  dopiero teraz - czy jest możliwe ,,użycie'' tej tragicznej sprawy do obciążenia ludzi ,,niewygodnych'' od półtora roku dla opozycji?

Wydaje mi się, że to jest związane - i tak to interpretuję, zarówno z ogólnym, dobrym obrazem Policji jak i z poprawą bezpieczeństwa w Polsce - a to jest na pewno reakcja na to, co od półtora roku dzieje się w Polsce, ale i bezpośrednio na to, że przy bardzo wielkim poparciu opinii publicznej rząd Prawa i Sprawiedliwości jednoznacznie podtrzymał swoje stanowsko odnośnie nieprzyjmowania imigrantów.

Te właśnie, ostatnie próby nacisku, presji ze strony Komisji Europejskiej i polityków Unii Europejskiej na Polskę, w tym - nie ma co ukrywać - Donalda Tuska, który groził Polsce karami za nieprzyjmowanie uchodźców i bardzo konsekwentne stanowisko polskiego rządu i Ministerstwa Spraw Wewnętrzych i Administracji, popierane przez zdecydowaną i przeważającą wiekszość społeczeństwa - to było zdaje się nie do zniesienia dla opozycji, dlatego szukała jakiegoś sposob, aby nas zaatakować od innej strony i osłabić ten obraz.  

Dziękuję za rozmowę