Aktor Jarosław Jakimowicz jest grillowany przez lewicowe media za... antysemityzm. "To jakiś absurd! Co się dzieje w moim kraju?" - pyta Jakimowicz na łamach facebooka po tym, jak wiele tytułów medialnych uznało go za "antysemitę".

Jakimowicz kilka dni temu zamieścił na swoim profilu grafikę z napisem: "Poland NOT Polin". Takie tytuły jak "Wprost" pisały w efekcie o... "antysemickim wpisie Jakimowicza". Tymczasem jak wyjaśnił sam aktor, chodzi tu "o ustawę 447".

Wkrótce Jakimowicz opublikował krótką notkę podsumowując zorganizowaną na niego nagonkę.

"To jakiś absurd! Co się dzieje w moim kraju? Czuję się patriotą i jestem przeciwnikiem amerykańskiej ustawy 447, która jest naciskiem, zmuszaniem Polski do rozliczania się za Holocaust. Mamy płacić za Niemców?! Dałem tego wyraz na FB. Nie napisałem słowa o Żydach i do Żydów. Przeżyłem skomasowany atak na swój profil i w ciągu godziny dostałem ok. 300 postów z groźbami i obelgami! Nie koerowałem postu do Żydów. Media, które są na usługach, podchwyciły temat i piszą o mnie antysemita?! Chore!!! Dlaczego nikt nie pisze co i kto kieruje Polakami, którzy są za podpisaniem tej ustawy? O tym, jakimi są patriotami?!"

bsw