Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: W niedzielę w TVP Info wystąpił dr Wacław Berczyński z informacją o nagraniach z lotu Tu-154 M. Z kolei wczoraj w Telewizji Republika prof. Wiesław Binienda mówił, że zespół powołany przez szefa MON zamierza zrekonstruować model rządowego Tupolewa i zbadać zachowanie samolotu w tunelu aerodynamicznym. Czy możemy spodziewać się przełomu w śledztwie smoleńskim?

Jan Pietrzak: Przełom polega jak na razie na tym, że do wyjaśniania katastrofy smoleńskiej wreszcie zabrali się odpowiedzialni ludzie. Jest to znacząca zmiana w podejściu do tej sprawy. Obecny rząd i komisja podchodzą do tego straszliwego wypadku zupełnie inaczej niż koalicja PO-PSL. Poprzedni rząd rozmywał sprawę i kłamał na polecenie Putina, wszystko było załgane do końca i nie wolno było dochodzić prawdy. Natomiast rząd PiS szuka prawdy i w sposób obiektywny pracuje nad wyjaśnieniem przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Ciekawy jest fakt, że Łotysze przekazali materiały dopiero teraz

Poprzednio nikt ich o to nie prosił, więc nie zdecydowali się na przekazanie tych nagrań. Skoro państwo, któremu przydarzyła się tak straszna katastrofa nie jest zainteresowane otrzymaniem materiałów, to nikt z tymi materiałami nie będzie się na siłę wpychał. Dobrze się stało, że mamy wreszcie u władzy odpowiedzialnych ludzi, którym leży na sercu wyjaśnienie tego dramatu.

Część polskiego społeczeństwa, a nawet przedstawiciele poprzedniego rządu mówią, że katastrofa została wyjaśniona i należy tę sprawę zostawić

Takie rzeczy mogą mówić albo głupcy, albo zdrajcy. Nie możemy zostawić tej sprawy. Gdybyśmy wszyscy myśleli w ten sposób, nigdy nie dowiedzielibyśmy się, co wydarzyło się w Katyniu. Komuniści też mówili przez pół wieku, że tę sprawę trzeba zostawić, po co ją ruszać, oficerowie zginęli i „świeć Panie nad ich duszą, a my się tym nie zajmujmy”. Tak właśnie wyglądają instrukcje z Moskwy: nic nie trzeba robić, wszystko wyjaśni historia. Tymczasem na tej potwornej ziemi zginęli nasi rodacy. Nie powinno być więc żadnych wątpliwości, że ani historia tego nie wyjaśni, ani samo się to nie wyjaśni, a do prawdy powinniśmy dążyć właśnie my.

Przed wyborami straszono, że gdy PiS dojdzie do władzy, priorytetem będzie katastrofa smoleńska, te same zarzuty są formułowane w stosunku do ministra obrony narodowej, Antoniego Macierewicza.

Wystarczy popatrzeć, co dzieje się w Sejmie, czy też w polityce międzynarodowej. Sprawa jest prosta: PiS nie zajmuje się „katastrofą smoleńską”, a najzwyczajniej w świecie rozwiązywaniem polskich spraw. Są osoby, którym zależy na tym, by ukryć prawdę, by okłamać Polaków. Obecnie jesteśmy zresztą w stanie wojny informacyjnej. W Polsce panuje olbrzymia dezinformacja. Mamy już trochę mediów, które podają uczciwe i prawdziwe wiadomości, lecz wciąż jest bardzo dużo celowego zamętu. To fragment wojny hybrydowej z Polską, która toczy się na naszych oczach. Jej elementem jest kompletna dezinformacja i chaos. Kiedy jesteśmy ogłupieni, nasi wrogowie wygrywają. Wciąż trwa walka oszalałych potomków Imperium, „carów”, którzy nie mogą pogodzić się z faktem, że już nie oni rządzą tym kawałkiem Europy, a państwa są suwerenne, więc przeszkadzają nam, jak tylko mogą. Chwała Bogu, że ministrem obrony narodowej jest właśnie Antoni Macierewicz, który dąży do naprawy polskiej armii, przez całe lata niszczonej przez poprzednie rządy. Napisałem właśnie felieton do tygodnika „wSieci” i „Tygodnika „Solidarność”: „Ministrowie Siemoniak i Sikorski, czyścić latryny!” W wojsku, w koszarach, za niedopełnienie obowiązków karą było właśnie czyszczenie latryn. Tak więc proponuję, by ministrowie: Klich, Siemoniak i Sikorski, którzy zniszczyli polską armię, powinni być wezwani w kamasze, jako rezerwa i zająć się właśnie czyszczeniem tego, co narobili, będąc na stanowisku ministrów obrony. W różnych sferach życia jest wiele czynników, które powodują, że musimy być ostrożni i widzieć interes polski oraz dostrzec, kto nimi się naprawdę zajmuje, a kto przeszkadza nam w zdobyciu prawdziwej suwerenności.

Pasuje to również do ostatnich wydarzeń w związku z Komisją Europejską...

No właśnie, jesteśmy przez cały czas otoczeni wrogim środowiskiem, które bardzo kategorycznie, bezwzględnie, natrętnie, dzień po dniu stara się przeszkadzać Polakom w zbudowaniu lepszej przyszłości.