W 2009 roku szpital Royal Devon and Exeter Hospital odsunął Chaplin od pracy z pacjentami i skierował do pracy biurowej. Powodem było nieprzestrzeganie przez kobietę przepisów, dotyczących uniformu pielęgniarek. Regulacje szpitala zabraniały noszenia biżuterii, a na noszenie symboli religijnych trzeba było dostać specjalną zgodę managera. W końcu w 2007 roku szpital wprowadził obowiązek noszenia strojów, które miały zakładały tuniki z dekoltem w kształcie litery V. W 2009 roku przełożony Chaplin poprosił ją, by zdjęła krzyżyk z uwagi na to, że może on zrobić krzywdę pacjentom. Kobieta odmówiła, argumentując, że to wbrew jej wierze. Chaplin wytoczyła sprawę o dyskryminację ze względu na przekonania religijne, argumentując, że krzyżyk nosi od czasu bierzmowania, czyli od 16. roku życia i jest on wyrazem jej wiary. Na dodatek kobieta zauważyła, że dwóm lekarkom - muzułmankom z tej samej placówki, wolno było nosić w pracy tradycyjne chusty. „Nie mogę zdjąć krucyfiksu bez sprzeciwiania się mojej religii. Noszenie krzyża jest ważnym elementem mojej wiary.[…]Chrześcijanie są wezwani poprzez Biblię i Boga by mówić innym o ich wierze. Noszenie krzyża jest wyraźnym, widocznym i najlepszym sposobem by to uczynić. Wierzę także, iż noszenie krzyża jest bardziej zindywidualizowanym potwierdzeniem mojego chrześcijańskiego stylu życia” - mówiła przed sądem pracy pielęgniarka. „Jeśli byłabym zmuszona do nienoszenia krzyża, moja wiarygodność jako chrześcijanina w pracy oraz działania byłyby zagrożone” - dodawała.  

Jednak sędzia sądu w Exeter, John Hollow, uznał w 2010 roku, że pracodawca postąpił „rozsądnie” wobec Chaplin. Sędzia wskazał przy tym, że noszenie krzyżyka nie jest ścisłym wymogiem religii chrześcijańskiej. „Wygląda na to, iż prawo nie jest po stronie chrześcijan” - mówiła po ogłoszeniu wyroku. Chaplin dodała, że orzeczenie stwarza negatywny precedens, który spowoduje, że chrześcijanie będą czuć się napiętnowani w miejscu pracy i będą zmuszeni ukrywać swą wiarę. W wywiadzie dla „Dailymail” powiedziała zaś, że „w pewnym sensie czuję się ukrzyżowana przez system”. W czasie sprawy kobietę poparło siedmiu anglikańskich biskupów. Arcybiskup Canterbury nazwał nawet politykę szpitala "drewnianogłową, biurokratyczną głupotą". W wielkanocnym kazaniu podkreślił swoje wsparcie dla Chaplin. Pielęgniarka jednak nie poddała się i tak jak Eweida, skierowała sprawę do  Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Trybunał ma wydać wyroki w obu sprawach jeszcze w tym roku.

 

Łukasz Adamski