Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka poparła projekt PiS, który nowelizuje ustawy o Sądzie Najwyższym, KRS, sądach powszechnych i prokuraturze. Dochodziło jednak do naprawdę ostrych starć.
Komisja poparła projekt w nocy z czwartku na piątek. Posłowie opozycji mieli za złe szefowi komisji Stanisławowi Piotrowiczowi to, że ograniczył czas wypowiedzi. Jak podkreślał Piotrowicz:
„Nie łudźcie się, że storpedujecie prace komisji”.
Wtedy to Robert Kropiwnicki z PO szefa komisji nazwał „torpedą, która wywala polski proces legislacyjny. Z kolei na krzyki Kamili Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej, która mówiła, że „Sejm to miejsce dyskusji”, poseł PiS Krystyna Pawłowicz zaaregowała: „Nie drzyj się!”.
Uspokojenia poseł domagał się Jerzy Meysztowicz. W skandaliczny sposó odzywał się takimi między innymi słowami:
"Albo się pani uspokoi, albo wyleci stąd pani na zbity p…. Pani powinna stąd wylecieć w ciągu 5 minut. Dlaczego przewodniczący nic z tym nie zrobi".
Poseł Pawłowicz z kolei zachowanie opozycji totalnej skwitowała tymi słowami:
„Lewackie chamstwo robi chlew z komisji”.
Fakty były takie:
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) 19 lipca 2018
R.Kropiwnicki do J.Sanockiego /nie z PIS/:Zamknij się bałwanie!
Potem Sanocki odpowiedział mu coś równie „pięknego”
I dalej wymieniali sobie uprzejmości
Z PIS- NIKT w tym nie brał udziału
2/ Z PIS TYLKO ja od czasu do czasu musiałam reagować na chamstwo i obelgi lewactwa pod adresem Przewodn i innych .
— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) 19 lipca 2018
Reagowałam głównie słowami:
„Niech lewactwo nie robi tu chlewu!”
I to kilkanaście razy
dam/PAP,dorzeczy.pl