- Mój tata miał zawsze klasyczny styl. Miał swoje wyczucie mody, bardzo lubił ciemne, stonowane kolory. Zawsze wiedział, że granat świetnie wygląda z bielą, a ja szczerze podzielam ten pogląd – zdradza Kasia Tusk.

 

Autorka bloga modowego i książki „Elementarz stylu” w wywiadzie dla dziennika „Polska” opowiada, jak budować swój styl ubierania.

- Mam nadzieję, że po przeczytaniu tej książki każda kobieta, która zastosuje się do moich rad, wykaże się odrobiną dyscypliny, spróbuje coś zmienić w szafie i w efekcie o tych ciuchach już nie będzie musiała myśleć – mówi Kasia Tusk. Nie ukrywa jednak, że jej samej zdarzało się żałować kupna ubrania.

- Tak jest nie tylko z ubraniami. W życiu trzeba od czasu do czasu robić bolesne remanenty – tłumaczy. - Jeśli masz wątpliwości, co do ubrania, towarzystwa, pracy - zastanów się, czy nie czas na zmianę. A kiedy nabierzesz pewności - nie wahaj się!

Autorka „Elementarza stylu” przyznaje, że własny styl cały czas buduje.

Powtarzasz często, że znalezienie swojego stylu sprawia, że o ubraniach zaczyna się mniej myśleć. - Zdarzają mi się wciąż błędy, ale przecież nikt nie jest doskonały. Nie ma stylu idealnego, tak jak nie ma idealnego człowieka. W książce piszę o tym, że warto szukać stylu najlepszego dla samej siebie, a ponieważ my się zmieniamy i zmieniają się sytuacje i świat wokół nas, to nasz styl też powinien przechodzić ewolucję – tłumaczy.

Kasia Tusk odniosła się też do tego, jak ubiera się jej ojciec, Donald.

- Odkąd pamiętam, to mój tata miał zawsze klasyczny styl. Miał swoje wyczucie mody, bardzo lubił ciemne, stonowane kolory. Zawsze wiedział, że granat świetnie wygląda z bielą, a ja szczerze podzielam ten pogląd. Granat zawsze wygląda porządnie, nie jest on tak demoniczny jak czerń i pasuje do każdego typu urody. Wygląda szlachetnie. Można go też nosić w codziennych sytuacjach. Potrafi być niezobowiązujący, jeśli odpowiednio go zestawimy. Dlatego rozumiem, dlaczego tata miał słabość do granatu – opowiada autorka bloga. Zdradza też, że ojciec często pytał ją o zdanie w sprawie ubioru.

Jak widać, ubranie to coś więcej niż tylko kawałek materiału chroniący przed zimnem. Szkoda, że Kasia Tusk nie towarzyszyła ojcu w spotkaniach z wyborcami. Pytanie „jak żyć” nie pozostałoby wówczas bez odpowiedzi.

 

 

KJ/polskatimes.pl