Są nowe ustalenia dot. wczorajszej strzelaniny w pralni na warszawskim Gocławiu. Według nieoficjalnych doniesień RMF FM policja znalazła w środku drugi nóż. Ma to świadczyć o tym, że przed przyjazdem służb doszło do walki dwóch mężczyzn, którzy wzajemnie ranili się nożami.

Wczoraj po południu polskie media obiegła informacja o strzelaninie w pralni przy ul. Bora Komorowskiego 4 na warszawskim Gocławiu. Dramatyczne sceny, które miały tam miejsce, przypominają film grozy. Policjantom wspieranym przez straż pożarną udało się wejść do środka. Tam znaleźli ciało mężczyzny, obok którego stał zakrwawiony napastnik z nożem. Funkcjonariusze zostali zaatakowani i musieli się wycofać. Ostatecznie użyto broni palnej. Postrzelony napastnik trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Napastnik według mieszkańców osiedla, z którymi rozmawiali reporterzy RMF FM, ma mieć około 30-40 lat. Ofiarą jest jego ojciec. Wcześniej między mężczyznami miało dojść do kłótni.

RMF FM ustaliło nieoficjalnie, że na miejscu zdarzenia znaleziono drugi nóż. Najbardziej prawdopodobny scenariusz mówi więc o walce ojca z synem, którzy wzajemnie ranili się nożami. Rzecznik warszawskiej policji potwierdził, że napastnik miał liczne rany cięte i kłute. Wciąż niewykluczone jest jednak, że okaleczył się sam, być może próbując popełnić samobójstwo.

kak/RMF24