"Około 80% nowych zakażeń HIV w USA dotyczy homoseksualnych mężczyzn. Ponieważ liczba homoseksualistów w populacji nie przekracza 4%, oznacza to, że ryzyko zakażenia wirusem HIV jest w przypadku homoseksualistów ok. 100 razy większe niż średnia statystyczna. W przypadku innych chorób przenoszonych drogą płciową jest podobnie. Ryzyko zwiększa fakt, że homoseksualiści mają przeciętnie kilkudziesięciu partnerów w ciągu roku" - pisał w swoim artykule w 2014 roku Mariusz Dzierżawski. Poniżej przypominamy cały jego tekst dotyczący wpływu homoseksualizmu na zdrowie:


Od wielu lat media światowe prowadzą intensywną kampanię promującą homoseksualizm. Od kilku lat włączają się w tę kampanię media polskie i polskie instytucje publiczne. Homofile argumentują, że przecież „nikogo nie można wykluczać". W ramach „niewykluczania" związki homoseksualne przedstawiane są jako równie dobre, a nawet lepsze niż związki małżeńskie (jedna z uczestniczek debaty stwierdziła nawet, że w związkach homoseksualnych rodzi się więcej dzieci). Informacje o opłakanych skutkach praktyk homoseksualnych określane są jako „nienaukowe". Co słowo „nienaukowe" w tym kontekście znaczy, trudno powiedzieć, przyjrzyjmy się więc konkretnym argumentom i zbadajmy, czy zgodne są ze zdrowym rozsądkiem.

1. Praktyki homoseksualne a zapadalność na groźne choroby.

Bardzo często stosunki homoseksualne polegają na penetracji odbytu. W odróżnieniu od pochwy, odbyt nie jest przystosowany do takiej aktywności. W wyniku penetracji często dochodzi do zranienia cienkich ścianek odbytu. Na skutek tego, do krwi uczestnika dostają się zarazki znajdujące się w fekaliach, na penisie, czy w spermie drugiej osoby. Z tego powodu uczestnicy tego typu praktyk narażeni są na znacznie większe ryzyko zarażenia zapaleniem wątroby typu A, zarażeniem wirusem HIV, syfilisem i innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową. Około 80% nowych zakażeń HIV w USA dotyczy homoseksualnych mężczyzn. Ponieważ liczba homoseksualistów w populacji nie przekracza 4%, oznacza to, że ryzyko zakażenia wirusem HIV jest w przypadku homoseksualistów ok. 100 razy większe niż średnia statystyczna. W przypadku innych chorób przenoszonych drogą płciową jest podobnie. Ryzyko zwiększa fakt, że homoseksualiści mają przeciętnie kilkudziesięciu partnerów w ciągu roku.

2. Homoseksualizm a problemy psychiczne i kryminalne.

Badania brytyjskie, z roku 2007, opublikowane w British Journal of Psychiatry wskazują, że homoseksualiści dwukrotnie częściej cierpią na depresje, podejmują próby samobójcze, okaleczają się, popadają w uzależnienie od alkoholu. Statystyki te są podobne do wyników kilkudziesięciu innych badań przeprowadzonych w ostatnich trzydziestu latach. Liczne badania wskazują, że homoseksualiści znacznie częściej popełniają czyny kryminalne i znacznie częściej są czynów takich ofiarami. Sprawcami aktów przemocy wobec homoseksualistów są często inni homoseksualiści.

3. Długość życia homoseksualistów.

Wobec przedstawionych wyżej obserwacji nie dziwi fakt, że średnia długość życia homoseksualistów jest znacznie niższa niż średnia dla całej populacji. Dziwne byłoby raczej, że ludzie prowadzący tak niehigieniczny tryb życia, nie umierają przedwcześnie. Jednak przywołanie tego faktu przez jednego z uczestników debaty, wywołało agresywne ataki ze strony mediów masowych. Amerykański psychiatra, Paul Cameron, zajmujący się badaniem społecznych skutków homoseksualizmu, przeprowadził proste badanie długości życia homoseksualistów. Zbadał mianowicie 6737 nekrologów, które ukazały się w ciągu 13 lat w osiemnastu amerykańskich pismach dla homoseksualistów. Z nekrologów wynika, że średnia długość życia homoseksualistów nieznacznie przekracza 40 lat. Średnia wieku z nekrologów zamieszczanych w zwykłych gazetach, pokrywa się z danymi statystycznymi i znacznie przekracza 70 lat.

Propaganda homoseksualna twierdzi, ze podawanie tego typu danych uderza w godność homoseksualistów i jest przejawem homofobii. Jest rzeczą oczywistą, że jest inaczej. Ukrywanie prawdziwych informacji o skutkach praktyk homoseksualnych jest wymierzone przeciwko ludziom, którzy chcieliby się od tej przypadłości uwolnić i wobec tych wszystkich ludzi, zwłaszcza młodych, którzy świadomi zagrożeń, mogliby się od takich zachowań powstrzymać.

W istocie rzeczy nienawidzą homoseksualistów i odbierają im godność wszyscy ci, którzy ukrywają przed nimi prawdę o zagrożeniach. Emitowanie przez TVP spotów reklamujących związki jednopłciowe jest sprzeniewierzeniem się misji telewizji publicznej, której celem powinno być rzetelne informowanie odbiorcy.

Mariusz Dzierżawski/Stopaborcji.pl

 

Temat szkodliwości homoseksualizmu dla zdrowia poruszył również Jacek Januszewski z Fundacji Życie i Rodzina. „[…] Coraz więcej naukowców – psychologów i psychiatrów – zaczyna łamać zmowę milczenia na temat homoseksualistów i publikuje swoje odkrycia kierując się dążeniem do prawdy, zamiast chęcią zadowolenia homoaktywistów” - pisał w 2016 roku Januszewski. Przytaczamy wspomniany tekst poniżej:

 

Opanowane przez homolobby instytucje naukowe, takie jak Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologów, od lat zasypują opinię publiczną sloganami niemającymi nic wspólnego z rzetelnymi badaniami naukowymi. Na szczęście coraz więcej naukowców – psychologów i psychiatrów – zaczyna łamać zmowę milczenia na temat homoseksualistów i publikuje swoje odkrycia kierując się dążeniem do prawdy, zamiast chęcią zadowolenia homoaktywistów.

W sierpniu na łamach kwartalnika The New Atlantis swój artykuł opublikowali dwaj znani amerykańscy psychiatrzy – dr Lawrence Mayer, wykładowca statystyki i biostatystyki Arizona State University oraz dr Paul McHugh, ordynator oddziału psychiatrii szpitala Johns Hopkins Hospital w Baltimore w latach 1975-2001. Co ciekawe, pierwszy z autorów sam siebie określa jako zwolennika równości i przeciwnika dyskryminacji osób LGBT, a także zaznacza, że wielokrotnie reprezentował interesy tej grupy jako biegły sądowy.

Podczas obserwacji wyników kilkuset badań z zakresu medycyny, psychologii i nauk społecznych, psychiatrzy zauważyli, że nie ma żadnych biologicznych dowodów wspierających tezę o tym, że skłonności homoseksualne lub transseksualne są wrodzone. Badania drobnych różnic neurobiologicznych między homo- a heteroseksualistami nie wyjaśniają ich pochodzenia, więc równie dobrze mogą być efektem cech wrodzonych, jak i czynników środowiskowych czy psychologicznych. Ludzki mózg jest organem plastycznym i również w kwestiach seksualnych, nowe połączenia neuronowe powstają poprzez powtarzanie pewnych czynności i dostarczanie regularnie tych samych bodźców. Jak zaznaczają naukowcy, homoseksualiści 2-3 razy częściej padali w dzieciństwie ofiarami molestowania seksualnego niż heteroseksualiści. Jednocześnie, według większości badań połowa mężczyzn, którzy w dzieciństwie padli ofiarą molestowania homoseksualnego, w dorosłym życiu wykazuje takie skłonności.

McHugh i Mayer wyciągnęli podobne wnioski z badań nad osobami transseksualnymi, stwierdzając, że obserwowane korelacje między specyficzną aktywnością mózgu a identyfikowaniem się z przeciwną płcią są znikome i nie mogą być uznane za dowód na możliwość urodzenia się „kobietą w ciele mężczyzny” lub „mężczyzną w ciele kobiety”. Wskazują także na niebezpieczeństwa płynące z poddawania transseksualistów operacji zmiany płci, ponieważ osoby po takich zabiegach 5 razy częściej podejmują próby samobójcze i 19 razy częściej przyczyną ich śmierci jest samobójstwo. Tego typu operacje są szczególnie szkodliwe w przypadku dzieci, ponieważ większość z nich wyrasta w okresie dojrzewania z problemów z identyfikacją z własną płcią, a szkody wyrządzone przez chirurgów plastycznych i terapię hormonalną często są już nieodwracalne.

W Polsce sytuacja może nie wydawać się jeszcze tak drastyczna jak na Zachodzie, ale pamiętajmy, że prawie wszystkie wystawy „Stop dewiacji” przedstawiające naukowe fakty nt. zagrożeń płynących z homoseksualizmu padły ofiarą tęczowych wandali. Jednocześnie, bluźniercze banery kampanii „Przekażmy sobie znak pokoju” były bez żadnych przeszkód prezentowane w największych miastach Polski. Coraz częściej pod płaszczykiem równości i tolerancji do szkół i przedszkoli wchodzą homoseksualni aktywiści. Liberalni parlamentarzyści próbowali wprowadzić do polskiego prawa penalizację tzw. „mowy nienawiści”, która na Zachodzie stanowi podstawowe narzędzie tęczowej dyktatury. Lobby LGBT nie chodzi wyłącznie o zakneblowanie naukowców, dziennikarzy czy działaczy społecznych. Stawką, o którą toczy się gra jest dobro przyszłych pokoleń Polaków. Tylko od nas zależy czy będą wychowywać się w zdrowych rodzinach czy w zdegenerowanym i hedonistycznym społeczeństwie.

Jacek Januszewski

Fundacja Życie i Rodzina