Jest to aluzja do tych populistycznych przywódców, którzy uważają, że władza daje im prawo do tego, żeby projektowali człowieka [...] takich populistów mamy niestety w tej chwili sporo. Od Trumpa przez Bolsonaro do prezesa Kaczyńskiego” - stwierdziła w rozmowie na antenie Radia ZET Agnieszka Holland zapytana o to, czy jej nagrodzony „Obywatel Jones” nawiązuje do czasów współczesnych.

Holland pytana była również o list od Kultury Niepodległej, który odczytany w trakcie Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni . Mowa jest w nim między innymi o tym, że polskie władze „są na wojnie z kulturą, próbują cenzurować dzieła, ludzi, instytucje i wydarzenia nie tylko w świecie filmu”. Holland przyznała, że owszem – widzi obecnie zagrożenia w działalności ministra Glińskiego. Jej zdaniem widać to przede wszystkim na przykładzie teatru, a filmu „dotknęło to jeszcze w stosunkowo najmniejszym stopniu”.

Holland jest też przerażona wizją wygranej PiS w wyborach. Mówiła między innymi o „proklamacji państwa wyznaniowego” przez PiS, „wykluczaniu rodzin, które nie mieszczą się w <<kobieta, mężczyzna i dzieci>>”. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma też uważać część obywateli za „obywateli gorszej kategorii”.

Pytana o to, co jeśli PiS wygra wybory, mówi:

Boję się, że będzie nie dobrze”.

Holland „w czarnych barwach” widzi kwestię prawa, demokracji, sprawiedliwości oraz kultury.

tag/Radio ZET,Fronda.pl