Głos polskiego rządu w debacie nad prawem do wolności wypowiedzi w mediach społecznościowych jest słyszalny w świecie. Hiszpański portal La Gaceta pisze o „odważnym polskim rządzie, który ogłosił projekt walki z cenzurą ideologiczną w sieciach społecznościowych”.

W świecie trwa debata nad rolą wielkich korporacji medialnych, które roszczą sobie prawo do cenzurowania treści publikowanych za pomocą zarządzanych przez nich platform. Ogromne kontrowersje wywołały decyzje Twittera, Facebooka i Instagrama, które zdecydowały się zablokować konta prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.

Już w grudniu polskie ministerstwo sprawiedliwości zapowiadało przygotowanie projektu mającego utrudnić mediom społecznościowym wprowadzanie ideologicznej cenzury i zagwarantować wolność wypowiedzi w Polsce.

- „Widzimy niepokojące zjawiska w debacie publicznej, w mediach społecznościowych, gdzie ważne treści są usuwane przez anonimowych moderatorów. Ktoś arbitralnie uznaje, że jakieś treści są groźne, a to jest dla debaty niebezpieczne” – mówił wówczas wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

Dziś głos w tej sprawie zabrał również szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki, który zapewnił, że nie będzie w Polsce zgody na jakąkolwiek cenzurę.

Twarde, polskie stanowisko w tej kwestii jest dostrzegane w Europie.

- „Podczas gdy duże firmy komunikacyjne cenzurują tych, którzy nie myślą tak jak one, i zamykają im konta w sieciach, w tym amerykańskiemu (wciąż jeszcze) prezydentowi Donaldowi Trumpowi, istnieją rządy, które nie tchórzą wobec potęgi tych korporacji. Jednym z nich jest Polska, której odważny rząd ogłosił projekt ustawy dotyczącej walki z cenzurą ideologiczną w sieciach społecznościowych” – pisze dziś hiszpański portal La Gaceta.

Hiszpańscy dziennikarze alarmują, że „amerykańskie firmy technologiczne koncentrują coraz większą władzę nad informacjami przekazywanymi w internecie”.

W Hiszpanii wolności słowa broni jedynie partia Vox, która interweniuje m.in. w Komisji Europejskiej.

- „Big Tech nie może stać się globalną policją myśli. A tym bardziej myśli sekciarskiej, która daje miejsce talibom, terrorystom, chavistom, ale cenzuruje dysydentów. Stajemy wobec globalnego zagrożenia fundamentalnych wolności obywatelskich” – mówił lider ugrupowania Santiago Abascal.

Nawiązał przy tym do sytuacji, w której Twitter blokuje konto prezydenta USA, ale nie ma nic przeciwko istnieniu oficjalnego konta rzecznika Islamskiego Emiratu Afganistanu Zabihullaha Mudżahida.

kak/La Gaceta, niezależna.pl