Jak wynika z wielu doniesień prasowych i analiz, Hiszpania przeszła najbardziej drastyczny lockdown na świecie z powodu pandemii koronawirusa. Wszelkie działania tamtejszych władz były spóźnione i chaotyczne. Dbano jedynie o prawidłowy PR w mediach.

Tak o tym mówi dziennikarka "Do Rzeczy" Małgorzata Wołczyk:

- Hiszpania przeszła najdrastyczniejszy lockdown na świecie, a mimo to nie uratowała, ani ludzi ani ekonomii. Wszystkie przyjęte środki były podjęte za późno i chaotycznie, a biorąc pod uwagę lewicowe odchylenie rządu, bardziej skupiono się na pilnowaniu przekazu i mediów niż na walce z rozlicznymi kryzysami

Pomimo znoszenia restrykcji nowe ogniska zakażeń koronawirusem pojawiają się w kolejnych regionach.

Jak dalej mówi Wołczyk:

- Katalonia podwoiła liczbę przypadków w ciągu ostatnich trzech tygodni. W całej Hiszpanii liczba przypadków koronawirusa wzrosła dwukrotnie w ciągu siedmiu dni.

Oraz:

- socjalistyczny rząd Hiszpanii zasłynął z fatalnego zarządzania, usytuował kraj na szczytach najbardziej niechlubnych rankingów np. śmiertelność na milion mieszkańców, stopień zakażenia personelu medycznego

A także:

- Dlatego obecnie wielu lekarzy udało się na urlopy, aby zregenerować siły po okresie niemal całodobowej pracy. Chorym bardzo trudno dostać się na wizytę, preferowane są tele-wizyty, rozmowy telefoniczne. Odłożono na czas pandemii wszystkie planowe zabiegi, ale oprócz aborcji, która okazała się jednym z priorytetów i dlatego dziś, gdy z wolna uruchamiana jest służba zdrowia, kolejki są ogromne, a frustracja ludzi jeszcze większa.

mp/dorzeczy.pl