Nie tylko Polska boryka się z następstwami nałożenia drakońskich kar finansowych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wysokość kary nałożonej przez TSUE na Hiszpanię przekroczyła już 53,4 mln euro.

Kwota jaką muszą zapłacić Hiszpanie wciąż rośnie z powodu kolejnych opóźnień w zastosowaniu się przez ten kraj do decyzji sądu z Luksemburga, pod którego siedzibą protestowała ostatnio polska „Solidarność”.

W lipcu 2018 roku TSUE zarzucił Hiszpanii, że nie wykonała ona należycie, pochodzącej z 2000 roku dyrektywy unijnej, dotyczącej wdrożenia nakazanego krajom członkowskim systemu oczyszczania ścieków w aglomeracjach miejskich.

Z informacji, jakie przedostają się z obozu rządzącego, socjalistycznego premiera Pedro Sancheza wynika, że wypełnienie orzeczenia TSUE przez Hiszpanię najprawdopodobniej nie będzie możliwe przed końcem 2023 roku. Wysokość kary będzie zatem zapewne stopniowo wzrastać.

 

ren/PAP