Kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych jest ostra jak jeszcze nigdy. Bardzo trudny wydaje się też wybór odpowiedniego kandydata. Od dość kontrowersyjnego, ewidentnie prorosyjskiego Donalda Trumpa odcina się również znaczna część konserwatystów w USA. Natomiast Hillary Clinton, oprócz wielu "grzechów" na koncie, może być poważnie chora. Czy zbyt poważnie, by stanąć do wyścigu o fotel prezydenta?

W rozmowie z portalem "wPolityce.pl", Matthew Tyrmand postawił tezę, że w świetle informacji o stanie zdrowia kandydatki Demokratów, jakie Donald Trump ujawnił wczoraj wieczorem, start Hillary Clinton w listopadowych wyborach wcale nie jest taki pewny.

"Moim zdaniem Clinton cierpi na chorobę Parkinsona, i to w zaawansowanym stadium. Jak twierdzą specjaliści zapalenie płuc to jeden z objawów Parkinsona. To tłumaczyłoby ataki kaszlu, które dręczyły ją na przestrzeni ostatnich dwóch, trzech miesięcy". Tyrmand uważa, że informacje, jakie podają meinstreamowe amerykańskie media o tym, że Clinton cierpi jedynie na zapalenie płuc, służą wyłącznie temu, by przykryć znacznie coś poważniejszego.

"W moim przekonaniu Clinton nie dociągnie do wyborów w listopadzie"- oświadczył Tyrmand. Przypomniał o tym, jak dr Drew Pinsky stracił swoje show w CNN, po tym jak zasugerował, że kandydatka Demokratów cierpi na chorobę Parkinsona. Matthew Tyrmand zauważa, że Hillary Clinton nie jest w stanie długo ustać podczas wieców, na scenie, na wszelki wypadek, zawsze stoi krzesło, zaś konferencji prasowych polityk w ogóle unika. Ekonomista i syn polskiego pisarza Leopolda Tyrmanda przypomina również, że Hillary Clinton w czasie kampanii prezydenckiej Baracka Obamy w 2008 r. żądała informacji na temat stanu zdrowia senatora Republikanów Johna McCaina.

Dlaczego więc osoba w tak złym stanie zdrowia chce pełnić tak poważną funkcję. Matthew Tyrmand uważa, że małżeństwu Clintonów zależy jedynie na władzy i pieniądzach, to jedyny motyw startu Clinton. Clintonowie są na sprzedaż. "To najbardziej skorumpowani ludzie w historii zglobalizowanej polityki. Brali pieniądze od każdego, nawet najbardziej odrażających dyktatorów, gdy Hillary Clinton była sekretarzem stanu USA."

Jaki zatem scenariusz może nas czekać w listopadzie, jeśli Hillary Clinton nie mogłaby ostatecznie wystartować w wyborach? Tyrmand mówi o rosnącym poparciu dla kandydata Republikanów, Donalda Trumpa i coraz większych szansach na wygraną. Alternatywnie, Demokraci mogliby wyznaczyć Tima Kaine’a, gubernatora stanu Wirginia, jednak znacznie poważniejszym kandydatem od niego wydaje się Joe Biden. Duże szanse miałby też Bernie Sanders, lecz zdaniem Tyrmanda skrajnie lewicowy polityk jest niewygodny dla establishmentu Partii Demokratycznej w USA.

JJ/Fronda.pl, źródło: wPolityce.pl