Komisja Weryfikacyjna ds. afery reprywatyzacyjnej nałożyła na prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz grzywnę w wysokości 6 tys. zł. Polityk złożyła zażalenie na decyzję komisji, a potem wniosła o ponowne rozpatrzenie sprawy.
O sprawie informuje portal wpolityce.pl, który dotarł do korespondencji Gronkiewicz-Waltz z komisją weryfikacyjną. Prezydent Warszawy z jednej strony utrzymuje, że komisja to ciało niekonstytucyjne i nie zamierza się przed nią stawiać, a z drugiej przekazuje komisji dokumenty i wymienia korespondencję.
Co więcej, jak pisze portal, warszawski ratusz mógł przesłać wnioski o ponowne rozpatrzenie sprawy zbyt późno, co oznaczałoby kompromitację Gronkiewicz-Waltz i jej urzędników.
Tymczasem członkowie komisji cały czas wzywają prezydent Warszawy do stawienia się na posiedzeniach.
"Oczekujemy stawiennictwa pani prezydent [Hanny Gronkiewicz-Waltz] na kolejną rozprawę, która ma miejsce już w czwartek. Będziemy rozpatrywać, jeśli pani prezydent się nie stawi, czy odmowa stawiennictwa była zasadna czy bezzasadna. W razie bezzasadności odmowy stawienia się przed komisją, komisja będzie mogła nałożyć grzywnę" - mówił dziś w TVP Info członek komisji Sebastian Kalita.
przk/wpolityce.pl