Szef niemieckiej dyplomacji, Heiko Maas opowiedział się za przyznaniem takim krajom jak Polska, Włochy czy Hiszpania większej odpowiedzialności za UE. Według niemieckiego polityka, Wspólnota jest zbyt duża, aby mogły o niej decydować tylko Berlin i Paryż. 

"Niemiecko-francuska para nie może zastąpić grupy E3 (Niemcy, Francja, Wielka Brytania)"-powiedział minister spraw zagranicznych Niemiec, otwierając dziś w Berlinie 17. konferencję niemieckich ambasadorów. Na taki duopol, zdaniem Heiko Maasa, Europa jest za duża. 

"Wiemy też, że niektórzy spoglądają z nieufnością na naszą bliską współpracę z francuskimi przyjaciółmi. Wreszcie, różnice interesów w Europie są też zbyt duże, żebyśmy mogli się tym zajmować tylko we dwoje"-dodał minister. Zdaniem szefa niemieckiej dyplomacji, ten problem można rozwiązać, zapewniając większe zaangażowanie Hiszpanii i Włoch na Południu, natomiast Polski- na Wschodzie- w decydowanie o unijnej polityce. Maas zaznaczył od razu, że ma na myśli wyłącznie pragmatyczną współpracę w innowacyjnych formatach, która pomoże rozwijać UE. Podkreślił, że decydujące znaczenie w tym procesie będą odgrywać właśnie Berlin, Paryż, Warszawa, Rzym i Madryt. Zdaniem polityka, nie będzie to łatwe zadanie. 

"Jednak fakt, że obecne rządy we Włoszech i w Polsce być może obierają inny kurs w polityce europejskiej, nie powinien oznaczać, że wykluczamy je z odpowiedzialności. Nie możemy uzależnić naszej współpracy od tego, czy w niektórych z tych krajów istnieją partie, których cele nie zawsze podzielamy. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za coś większego – przyszłość Unii Europejskiej. I musimy stanąć na wysokości tego zadania"-ocenił niemiecki minister. Jak zauważył, Europa boryka się z głębokim kryzysem związanym zarówno z presją zewnętrzną, jak i  utratą zaufania do niej. Słowa kluczowe w tym kontekście to: kryzys finansowy, migracje i praworządność w państwach członkowskich UE.

"Dlatego w ostatnich kilku miesiącach chodziło o odbudowę utraconego zaufania. Ponieważ: bez zaufania dyskusje na temat przyszłości Europy pójdą na marne. Przeciwnie: pogłębią one podziały(...) Nawiasem mówiąc, jest to również jeden z powodów, dla których jesteśmy obecnie zaangażowani w inicjatywę Trójmorza z krajami Europy Środkowej i Wschodniej. Coś, co wcześniej uważaliśmy za pogłębianie podziału"-mówił polityk podczas konferencji w Berlinie. Minister spraw zagranicznych Niemiec poruszył również kwestię praworządności. Zdaniem Heiko Maasa, jest to sprawa kluczowa dla UE, która powinna łączyć, a nie dzielić Wspólnotę. Jak zapowiedział, podczas niemieckiej prezydencji w 2020 r., po raz pierwszy uruchomiony zostanie mechanizm kontroli praworządności we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

"Ożywiliśmy wiele formatów, które zostały zawieszone po aneksji Krymu. Ale dialog oznacza także podejmowanie trudnych tematów. I dlatego w naszym dialogu z Rosją demokracja, prawa człowieka oraz wolność prasy i wypowiedzi są i zawsze będą zagadnieniami, które będziemy poruszać"- w taki sposób minister podsumował dialog z Rosją. 

yenn/PAP, Fronda.pl