Prof. Grzegorz Górski zauważa, że rosyjska agresja przeciwko Gruzji rozpoczęła się 7 sierpnia 2008 roku. Rosja uderzyła w cieniu Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. „Ciekawe zatem co może wydarzyć się 3 lutego - został już tylko tydzień do odpowiedzi na to pytanie” – pisze na Facebooku prawnik.

Kilka dni temu prof. Grzegorz Górski postawił tezę, że „los Ukrainy w dotychczasowej postaci został przesądzony”.

- „Symbolicznym wyrazem owego przesądzenia, jest ostentacyjna ewakuacja personelu dyplomatycznego USA i innych sojuszników Ukrainy z Kijowa. Trudno o bardziej czytelny sygnał dla Putina: rób tam chłopie co chcesz, nas przy tym nie będzie i nikt ci na łapy nie będzie patrzył”

- pisał prawnik.

„Faktycznie, wpis o Ukrainie był dość pesymistyczny i - jak na mnie - nazbyt chyba bez opcji pozytywnych”

- przyznaje prof. Górski w swoim nowym wpisie, wymieniając możliwe plany Putina związane z obecną agresją.

- „1. Całe zamieszanie jest po to, by zmusić świat do uznania aneksji Krymu,

2. Trochę większe zamieszanie i mocniejsza presja - legalizacja przejęcia Donbasu i może jeszcze trochę ziemi wokół

3. Jakieś powstanie w Odessie i odcięcie Ukrainy od morza.

4. Wymęczenie Ukrainy długotrwałą mobilizacją i rozpraszaniem sił na bardzo długiej granicy z Rosją i Białorusią - w konsekwencji doprowadzenie do wewnętrznego przesilenia i demokratycznego wyniesienia nowego Kuczmy/Janukowycza - na dzisiaj kandydatem może być Razumkov

5. Akcja Łukaszenki na Kijów i tu dwa warianty

a) Ukraińcy odrzucają białoruski zagon, wkraczają na Białoruś - Rosja udziela pomocy sojuszniczej Białorusi i wychodzi na tyły ukraińskiej obrony na Dnieprze

b) Ukraińcy nie wchodzą na Białoruś, ale Rosja i tak realizuje ten scenariusz i udziela braterskiej pomocy

6. Frontalny atak ze wszystkich stron - uwertura do większej konfrontacji z zachodem.

7. W przypadku oczekiwanego rozwoju wydarzeń, można się pokusić o nacisk na Litwę. Łotwę i Estonię - mogą tu też być jakieś uzyski

8. A jeśli pójdzie wedle tych założeń - presja na Polskę i Rumunię - może uda się coś kosztem deeskalacji na jednym czy drugim odcinku - uzyskać coś w jeszcze”

- czytamy.

Autor zauważa przy tym, że „w swojej bucie, bezczelności i absolutnym przekonaniu, że mają już wszystkie karty w ręce, Rosjanie chyba jednak przegięli”.

- „Zwłaszcza zmobilizowanie do wspólnych działań państw "strefy bezpańskiej" będzie zapisane jako wielki błąd Ławrowa. Już dawno nic tak nie zespolliło krajów tego regionu, ba nawet Finlandii czy Szwecji”

- pisze.

W związku z tym, „to przesilenie może jednak skończyć się tak jak poprzednia próba z początku 2021 roku”?

- „Nie można tego wykluczyć, choć moim zdaniem bliżsi jesteśmy dotarcia do punktu 4. Kiedy dzielne wywiady sojusznicze odkryją opisane warianty ich rządy uznają, że zakończenie na p. 4 będzie wielkim sukcesem.
W każdym razie przypominam, że agresja rosyjska w Gruzji zaczęła się 7 sierpnia 2008 roku. Było to w przeddzień rozpoczęcia się olimpiady w Pekinie. Ciekawe zatem co może wydarzyć się 3 lutego - został już tylko tydzień do odpowiedzi na to pytanie”

- podsumowuje.

kak/Facebook – prof. Grzegorz Gorski