- Jeśli naprawa ma potrwać kilka miesięcy, to Wisła nam umrze - alarmował dzisiaj podczas konferencji prasowej minister środowiska, Henryk Kowalczyk. Dodał, że rząd wciąż podtrzymuje swoją ofertę pomocy Warszawie w związku z awarią kolektora przesyłającego ścieki do oczyszczalni "Czajka".

Według badań Ministerstwa Środowiska stan wody w Wiśle pogorszył się o 4000%. Najprawdopodobniej grozi nam biologiczna katastrofa i śmierć Wisły. 

- Niestety okazuje się, że zawartość azotanu amonowego w miejscu po zrzucie, czyli już ze zmieszaną wodą ze ściekami - to jest 43,7 mg/l - poinformował minister środowiska

 - Natomiast, dla porównania, woda, która jest przed zrzutem ma zawartość azotanu amonowego 1 mg/l - dodał Kowalczyk.

Jak ocenił, "nie można mówić, że nic się nie dzieje, dlatego, że w tym momencie mówimy tylko o skutkach przyrodniczych".

- Oczywiście jest wielkie niebezpieczeństwo i o tym myśli minister zdrowia, aby Wisła była stosownie zabezpieczona - podkreślił szef resortu środowiska.

- Jeśli naprawa ma potrwać kilka miesięcy, to Wisła nam umrze - dodał Henryk Kowalczyk.

Z kolei minister obrony narodowej zaproponował Warszawie wsparcie w rozwiązaniu problemu zrzutu ścieków.

-  Są bardzo różne możliwości techniczne, np. wybudowanie nowego kolektora. Nadal zapraszamy do współpracy i do składania oferty - powiedział minister środowiska

- Moim zdaniem trzeba jak najszybciej wybudować tymczasowy rurociąg. Być może trzeba zaangażować wojska inżynieryjne, a nie udawać, że nic się nie dzieje. - skomentował na Twitterze dziennikarz Artur Stelmasik

Tymczasem politycy Platformy Obywatelskiej i przychylne im media bagatelizują problem. Zdaniem prezydenta Rafała Trzaskowskiego, "z Internetu wylewa się sponsorowany przez partię rządzącą hejt, a rządowe media jak zwykle łżą i szczują". 

- Rzeki mają zdolność do samooczyszczania. Najpierw ścieki ulegają rozcieńczeniu, dzięki czemu ich stężenie od razu maleje. Jest też roślinność wodna i organizmy powodujące degradację zanieczyszczeń. Z każdym kilometrem jakość wody będzie się poprawiała". - informuje TVN Warszawa

Z kolei Greenpeace Polska bardziej niż tym, że do Wisły trafia 3 tys. litrów ścieków na sekundę, martwi się "cyniczną rozgrywką" polityków, którzy nagłośnili sprawę awarii kolektorów oczyszczalni "Czajka". 

-  Nie ma powodów do niepokoju, nie ma żadnej katastrofy ekologicznej – mówił na konferencji prasowej prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. 

 

Prezydent stolicy nie chciał skorzystać z pomocy wojska, jaką oferował minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Postawa włodarza stolicy nie wyróżnia się ze stylu Platformy Obywatelskiej. Ewa Kopacz również zapewniała o "przekopaniu na metr w głąb" ziemi w Smoleńsku w poszukiwaniu szczątków ofiar katastrofy... Wiemy jak się to skończyło.

 

zb/Fronda.pl