Znana pisarka (i zagorzała feministka), Manuela Gretkowska, jest w ostatnim czasie straszliwie monotematyczna. Jak nie plucie na Polskę i polski rząd, to plucie na Kościół. Jak nie plucie na Kościół, to dziwne i obrzydliwe fantazje na temat Jarosława Kaczyńskiego. 

Tym razem padło znów na Kościół, ale przy okazji także na Kaczyńskiego. Co więcej, we wszystko zamieszany został jeszcze Putin. O co chodzi? W programie Onetu Gretkowska stwierdziła, że... duchowieństwo w Polsce jest w "cichym sojuszu" z prezydentem Rosji. 

"Kiedy były zabory Kościół mógł istnieć i zarządzać duszami. Dla Kościoła wrogiem też jest demokracja zachodnia i Unia Europejska. Kościół wolałby być w szarej strefie bezprawia, tak jak Polska idzie szarą strefę bezprawia"-przekonywała pisarka, która najwyraźniej nie orientuje się, jaka była sytuacja Kościoła w czasach zaborów, zwłaszcza za Katarzyny II i Mikołaja I. A co do Unii Europejskiej, Gretkowska mogłaby najpierw zapoznać się chociażby z nauczaniem św. Jana Pawła II. 

"Nie zdziwiłabym się, gdyby okazało się, że Kościół dogaduje się z Putinem"- stwierdziła feministka. To również bardzo ciekawe. Owszem, można pokusić się o stwierdzenie, że wśród polskich księży zdarzają się/zdarzali tacy, z których Putin mógłby być dumny (np. były duchowny Jacek Międlar), ale od takich osób Kościół zwykle się dystansuje. Zdaniem Manueli Gretkowskiej, sojusz z Putinem byłby na rękę duchowieństwu katolickiemu w Polsce, ponieważ Kościół Katolicki to,w jej ocenie, instytucja przeżarta hipokryzją oraz wspierająca autorytatny system. 

W rozmowie z Onetem pisarka rozwinęła również swoją myśl o "szarej strefie bezprawia". Manuela Gretkowska przypomniała, że wielu ludzi śmiało się z lidera PiS, że żyje w latach 60., podczas gdy Kaczyński zmusił wszystkich w naszym kraju do życia w państwie przypominającym tamte czasy. 

"Tak jakby ten cwaniak ukradł Polskę!"-stwierdziła.

yenn/Onet.pl, Fronda.pl