- Beata Szydło jest kandydatem na premiera, wskazanym przez Jarosława Kaczyńskiego, „chociaż do tej pory nie było formalnych decyzji kierownictwa PiS” - mówił Jarosław Gowin w RMF FM.

- Zwracam od razu uwagę państwa, że przyszedłem do redaktora Piaseckiego o ósmej rano, a nie o szóstej rano. - zażartował Gowin.

- Kogokolwiek PiS wskaże, na pewno zaakceptujemy. - w ten sposób odniósł się do spekulacji na temat ewentualnego szefa rządu.

- Jarosław Kaczyński jednoznacznie wykluczał taką możliwość, żeby objąć funkcję marszałka Sejmu, a ja jestem człowiekiem twardo stąpającym po ziemi, w związku z tym wiem, ze każda próba pomniejszenia znaczenia politycznego Jarosława Kaczyńskiego byłaby nieracjonalna. Proszę dać nam przynajmniej kilka dni na zastanowienie się po tym zwycięstwie, rzeczywiście niekwestionowanym zwycięstwie, jak tę szachownicę ułożyć, kto tutaj będzie królem, kto królówką. - mówił polityk Zjednoczonej Prawicy.

Dodaje, że marzy im się zmiana konstytucji. Jednak mówi, że takiego projektu jeszcze nie ma.

- Nie ma i słusznie, dlatego że kiedyś były przymiarki ze strony samego Prawa i Sprawiedliwości, teraz tworzymy szerszy obóz, musimy wypracować wspólny projekt konstytucji, wspólny także przynajmniej z częścią opozycji. - tłumaczy Gowin.

- Jeżeli chodzi o aborcję, to uważam... Ja zawsze opowiadałem się za utrzymaniem bardzo trudnego moralnie - również dla mnie - obecnego kompromisu. Na pewno nie będzie też tak, że zakażemy in vitro. Ja jestem zwolennikiem dopuszczalności in vitro, natomiast poprawimy tę obecną ustawę, żeby nie można było niszczyć ludzkich zarodków. - mówi.

Polityk przyznał też, że w tej chwili samodzielna większość PiS wisi na włosku. – Zdecydowanie za wcześnie dzisiaj dzielić skórę na niedźwiedziu. (…)Jeżeli partia KORWiN przekroczy próg, to my tracimy samodzielną większość – mówił Gowin. Dodał, że jeśli do utworzenia nowego rządu potrzebny będzie koalicjant to wszelkie wcześniejsze ustalenia "mogą wszystko wywrócić".

kz/rmf.fm