- Jest to znany sposób działania Putina, który stosuje szantaż militarny. To, że odstąpił od niego w tej chwili, nie oznacza, że zrezygnował z tego typu terroryzowania świata i wymuszania ustępstw na swoją stronę – powiedział w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl gen. Roman Polko odnosząc się do wycofania części rosyjskich żołnierzy z terenów przygranicznych z Ukrainą oraz metod działania Rosji.

Jak podkreślił, Putin zwykle „wygrywał na kryzysach, które sam generował”, ponieważ „Zachód zawsze wolał ustąpić”. - NATO powinno się przebudzić i kończyć z polityką papierowej wojny. Sojusz musi działaniami pokazywać swoją determinację – podkreślił gen. Polko.

Odnosząc się do możliwej taktyki Rosji w przypadku zaatakowania Ukrainy gen. Polko stwierdził:

- Od początku wiadomo, że Rosjanie nie dokonają ataku drogą lądową z pomocą czołgów, które ładnie wyglądają na zdjęciach, tylko gdyby doszło do uderzenia, to poprzez obszary, w których mają miażdżącą przewagę, żeby przeciwnik nie mógł się bronić.

Dodał też, że Ukraina „praktycznie nie posiada obrony rakietowej, czyli potencjalne uderzenie w ten sposób powoduje, że Ukraina jest bezbronna”. Wskazał też na dwudziestokrotną przewagę Rosji nad Ukrainą w samolotach bojowych i śmigłowcach.

- Nie po to gromadzi się wojska, aby zaraz wszystkich zawracać, ale żeby działały w ramach wsparcia – skomentował bardzo dużą ilość wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą.

Rosyjskie państwowe media wyszydzają Zachód i kpią z niego. Śmieją się na przykład z tego, że w przypadku ataku na Ukrainę szef NATO Jens Stoltenberg wyśle swoich tam dwóch sekretarzy. Dlatego – podkreślił generał – NATO powinno skończyć z polityką papierowej wojny.

- Putin często wygrywał na kryzysach, które sam generował. Zachód zawsze wolał ustąpić, pojawiała się narracja, że nie warto drażnić niedźwiedzia, a Kreml krok po kroku realizuje swój cel strategiczny. Z tym wysłaniem sekretarzy przez szefa NATO, to powiem szczerze, jest to dobre stwierdzenie. NATO powinno się przebudzić i kończyć z polityką papierowej wojny – stwierdził gen. Polko.

Sojusz musi działaniami pokazywać swoją determinację. Niepokoi mnie również to, że bezpieczeństwo Europy jest uzależnione od Stanów Zjednoczonych. W dalszym ciągu Francja, Niemcy i inne państwa europejskie nie zbudowały potencjału, który mógłby przeciwstawić się Rosji – dodał.

Odniósł się też do sytuacji na Tajwanie.

- USA jako globalny gracz w tej chwili są bardziej zainteresowane wojną z Chinami o Tajwan, co jest oczywiście również rozgrywane przez Putina, który wyczuł słabość USA i wie, że na wszystkich frontach nie można prowadzić wojny. Liczy, że podczas rozmów styczniowych prezydent Biden odpuści pewne sprawy – podkreślił Polko.


mp/dorzeczy.pl