Jak informują media, Geert Wilders, lider antyimigranckiej holenderskiej Partii na rzecz Wolności, zrezygnował z organizacji konkursu karykatur Mahometa. Powodem rezygnacji były groźby zamachów odwetowych kierowane przez islamistów pod adresem jego i obywateli Holandii.

Prace biorące udział w konkursie prace miały być eksponowane „w gmachu holenderskiego parlamentu, w biurach Partii na rzecz Wolności”. Polityk twierdził, że „nie chodzi mu o prowokowanie ani obrażanie”.

Za kierowanie gróźb pod adresem polityka do aresztu trafił 26 letni islamski imigrant mieszkający w Holandii. Propozycja polityka zamroziła też relacje gospodarcze Holandii z Pakistanem.

Sprzeciw wobec islamskiej migracji jest słuszny. Islamiści stanowią zagrożenie dla naszej cywilizacji i naszych praw oraz wolności. Jednak kpiny z cudzej religii są niedopuszczalne. Nieodpowiedzialne inicjatywy, takie jak ta Wildersa, szkodzą więc walce z islamskim zagrożeniem.

Jan Bodakowski